Andrzej Klesyk: rebranding PZU zakończony sukcesem
Lepsze postrzeganie marki na rynku i dotarcie z ofertą do młodszych klientów – zdaniem Andrzeja Klesyka, prezesa zarządu PZU S.A. po niespełna roku widać, że rebranding marki zakończył się dużym sukcesem. W dodatku za cenę niższą niż inne tego typu operacje na rynku. – Jestem z rebrandingu bardzo zadowolony, również z punktu widzenia biznesowego – podkreśla Andrzej Klesyk.
– Zmienia się percepcja naszej firmy na rynku – mówi prezes PZU S.A. – W ciągu ostatnich kilku miesięcy widzimy tu znaczącą poprawę.
Gruntowne zmiany w PZU rozpoczęły się już w 2009 r. Od tego czasu zmienił się m.in. wystrój zewnętrzny oddziałów firmy, placówek agentów, warsztatów sieci naprawczej, a także samochodów służbowych. Zmieniono także wzory druków, dokumentów i formularzy.
– Rebranding jest dopełnieniem wszystkich zmian, które wprowadziliśmy w ostatnich kilku latach, takich jak poprawa jakości obsługi, ujednolicenie naszych oddziałów oraz zwiększenie i polepszenie oferty produktowej – wymienia Andrzej Klesyk. – Ponadto, co jest dla mnie najważniejsze, okazuje się, że najmłodsi potencjalni klienci, a więc osoby poniżej 30. roku życia zaczynają myśleć o PZU jako o firmie, którą biorą pod uwagę. To ważne, gdyż dawniej takiego myślenia w tej grupie wiekowej nie było. Jestem więc zadowolony z całego procesu – podkreśla prezes PZU S.A.
Według Klesyka zmiany kosztowały firmę mniej niż się spodziewano.
– Koszty inkrementalne, a więc tylko i wyłącznie te, których byśmy nie ponieśli z innych powodów, stanowią mniej niż 30 milionów złotych. Jest to kwota niższa niż zakładana w budżecie. Wydaliśmy też znacznie mniej niż inne działające na polskim rynku przedsiębiorstwa, które przeprowadzały podobne operacje – mówi Klesyk.
Rebranding PZU zaczął się w maju 2012 roku. Wtedy zaprezentowano nową identyfikację wizualną ubezpieczyciela, którą wprowadzono w jego oddziałach, reklamach i materiałach korporacyjnych. I tak w ciągu dwóch miesięcy odpowiednio zmieniono w sumie 1129 oddziałów i placówek agentów, 900 warsztatów sieci naprawczej oraz ponad 2 tys. samochodów służbowych i pojazdów partnerów biznesowych PZU Pomoc, a także 1 165 wzorów druków, formularzy i dokumentów.
Jednocześnie trwała kampania reklamowa, w której PZU z autoironią mierzył się ze swoim wizerunkiem wielkiej, zbiurokratyzowanej firmy ze skomplikowanymi procedurami. W reklamach w rolę ducha Molocha, który nie potrafi się już odnaleźć w nowej firmowej rzeczywistości, wcielił się Janusz Rewiński. Według szacunków kampania dotarła do 30 mln Polaków (więcej na ten temat).
Dołącz do dyskusji: Andrzej Klesyk: rebranding PZU zakończony sukcesem
kolejny propagandowy komunał - tym razem czasów demokracji :-)