Brak badań jakości internetu szerokopasmowego w naszym kraju

– Utrzymanie dobrej jakości wymaga inwestycji, a więc operator, który stara się polepszyć jakość, powinien być w jakiś sposób nagradzany, np. w postaci certyfikatu UKE, określającego, że dany operator jest najlepszy w danej kategorii. Taka nagroda będzie miała bardzo dużą wartość z punktu widzenia marketingowego –  uważa Paweł Biskupski, prezes zarządu Systemics-PAB, spółki specjalizującej się pomiarach jakości sieci i usług telekomunikacyjnych.

W tej chwili raporty z badań jakości usług publikowane przez Urząd mają funkcję głównie informacyjną i nie stanowią podstawy do karania operatorów. Biskupski zaznacza jednak, że UKE nie powinno koncentrować się na karaniu najsłabszych operatorów, lecz przede wszystkim promować tych, którzy pozytywnie wyróżniają się na rynku. UKE kontroluje obecnie jakość sieci stacjonarnych i mobilnych, w ogóle jednak nie bada jakości dostępu do internetu szerokopasmowego. Swoje niezależne badania prowadzą tylko sami operatorzy, ale nie muszą się dzielić ich wynikami.

– W tej chwili w ramach memorandum, które dotyczy jakości, pod patronatem UKE, rozmawiamy na temat pomiarów w Polsce, po to, żeby stworzyć informację o jakości sieci – mówi Paweł Biskupski.

Memorandum, o którym wspomina, to inicjatywa UKE, która ma na celu osiągnięcie celów wyznaczonych przez Komisję Europejską.

Biskupski podkreśla, że operatorzy oferują poszczególne usługi na zróżnicowanych poziomach jakości. UKE zwraca uwagę na to, że z roku na roku jakość świadczonych usług wzrasta, ale równocześnie na rynku działa coraz więcej operatorów, a oczekiwania abonentów są coraz bardziej wyśrubowane.

– W zakresie jakości usług zawsze jest i będzie szerokie pole do działań na rzecz konsumenta – nigdy nie jest tak dobrze, by nie mogło być lepiej – podkreśla Piotr Jaszczuk, doradca prezesa UKE.

Dodaje, że poziom jakości usług to jeden z priorytetów UKE do 2015 r.

Obecnie badania jakości są wykonywane przez operatorów 3-4 razy w roku. UKE swoje raporty publikuje w cyklu kwartalnym lub półrocznym, a do tego co najmniej raz w roku ukazują się wyniki badań wykonanych za pomocą urządzeń mobilnych. Biskupski podkreśla, że Polska powinna wzorować się na Niemczech, Austrii lub Rosji, gdzie badania wykonuje się często, a ich wyniki są jawne. Na tych rynkach bardzo mocno zwraca się uwagę na jakość sieci telekomunikacyjnych.