Doda napastowana w windzie: oświadczenie Grupy Operacyjnej
Mieszko, połowa duetu Grupa Operacyjna, wydał oświadczenie dotyczące incydentu z Dodą, do którego doszło w czwartek, 4 października, przed uroczystością rozdania nagród Viva Comet.
Poniżej zamieszczamy pełne oświadczenie Mieszka na temat incydentu:
"W dniu wczorajszym, ok. godziny 16:00 zameldowałem się razem z
Ziemowitem w Hotelu Orbis we Wrocławiu. Z relacji przedstawicielki
wytwórni My Music, która była tam wcześniej, wiem, że w od kiedy
weszliśmy do hotelu przy windach czekali na nas: Doda, jej
managerka oraz dwóch ochroniarzy. Ewidentnie czekali na nas,
ponieważ konsekwentnie puszczali wszystkie windy, które w tym
czasie przyjeżdżały. Gdy podeszliśmy, zapytaliśmy ich czy jadą na
górę. Potwierdzili i wsiedliśmy wszyscy do windy. Gdy tylko
zamknęły się drzwi windy, Doda wyglądająca na bardzo roztrzęsioną,
jakby będącą pod wpływem jakichś środków odurzających, zaczepiła
mnie w bardzo agresywny sposób. Używając obraźliwych zwrotów
próbowała mnie zastraszyć, postanowiłem nie odpowiadać na jej
wulgarne zaczepki. W pewnym momencie swój obraźliwy monolog poparła
szarpnięciem mnie, na co Ziemowit powiedział do niej: ťChyba się
zapędziłaś koleżankoŤ".
"W tym momencie starszy z ochroniarzy Dody, mężczyzna w garniturze,
chwycił Ziemowita za gardło, a młodszy, wyglądający na bywalca
siłowni, uderzył mojego kolegę głową w twarz. Kazali mu się ťnie
wtrącaćŤ. Ziemowit wyjął telefon i zadzwonił na policję. Gdy tylko
połączył się i zgłosił napaść, "ochroniarze" Dody odstąpili od
niego, jej samej i jej managerce umożliwiając ucieczkę z windy.
Stwierdzili, że policji się nie boją, ponieważ ťpotrafią bić tak,
żeby nie było widaćŤ. Wobec nas zachowywali się nadal agresywnie.
Próbowałem sfotografować ich zachowanie telefonem komórkowym, ale w
ogólnej szamotaninie nie udało mi się to. Gdy ochroniarze chcieli
wyjść, powiedzieliśmy im, że teraz czekamy na policję. Na to
starszy z nich odpowiedział: ťZapraszamyŤ. Zapytałem: ťGdzie?Ť, na
co on mi odpowiedział: ťDo PruszkowaŤ. Zrozumiałem, że daje mi w
ten sposób do zrozumienia, że jest związany ze środowiskiem
przestępczym tzw. mafii pruszkowskiej. Traktuję to jako niewybredną
formę zastraszenia. W końcu ochroniarze zostawili nas na jednym z
pięter i odjechali windą".
"Kolejny akt tej groteski miał miejsce już w Hali Orbita, na 20 minut przed rozpoczęciem gali Viva Comet. Tamże, funkcjonariusze policji poinformowali nas, że Doda oskarża nas o napaść! Przedstawiciele Dody przedstawili policji i mediom opisane przeze mnie powyżej zajście w sposób przekłamany, zmanipulowany. Złożyliśmy stosowne wyjaśnienia policjantom i wbrew usiłowaniom Dody udaliśmy się na galę".
"To opis faktów. Moja interpretacja tych faktów jest następująca: sztab Dody przygotował prowokację, mającą na celu zatrzymanie mnie i Ziemowita przez policję, co uniemożliwiłoby nam udział w gali Viva Comet, na której nawiasem mówiąc odebraliśmy wczoraj nagrodę w kategorii ťDebiut rokuŤ. Doda podczas naszego pierwszego w historii spotkania twarzą w twarz, w obecności swoich dwóch ochroniarzy wykrzykiwała do mnie agresywne zdania na poziomie intelektualnym i emocjonalnym dziesięciolatka, wyglądała na roztrzęsioną, jakby odurzoną. Pobicie Ziemowita, przedstawione w histeryczny sposób w mediach jako próba ťobronyŤ Dody, to skandal".
"Nigdy nie korzystałem z usług ochroniarzy. Zakładałem, że ochroniarze są potrzebni ťgwiazdomŤ do ochrony przed maniakalnymi wielbicielami lub anonimowymi agresorami. Wczoraj przekonałem się, że powinienem mieć ochroniarza do obrony mnie przed ludźmi z branży! Gdybym nie przeżył tego teatru absurdu, nigdy bym nie uwierzył, że takie zachowanie między dorosłymi ludźmi w ogóle jest możliwe".
"Sytuacja, jaką przeżyłem jawi mi się jako absurdalna. Pogróżki ochroniarzy Dody, sugerowanie, że reprezentują mafię pruszkowską, pobicie Ziemowita, wreszcie - skrajnie agresywne, nieracjonalne zachowanie samej Dody, to dla mnie nie są już żarty. To żałosne sięgnięcie po argument pięści, w obliczu braku jakichkolwiek argumentów słownych".
"Jednocześnie wyrażam zażenowanie z powodu jednostronnego, kłamliwego i zmanipulowanego przedstawienia wczorajszych wydarzeń w niektórych publikacjach prasowych i elektronicznych, tym bardziej, że dziennikarzom dwóch dzienników przedstawiliśmy w rozmowach telefonicznych prawdziwą wersję wydarzeń.
Mieszko
Grupa Operacyjna".
Dołącz do dyskusji: Doda napastowana w windzie: oświadczenie Grupy Operacyjnej