SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Przyjaciele” po latach wciąż wzbudzają kontrowersje

Jennifer Aniston, znana z pamiętnej roli Rachel w serialu „Przyjaciele”, ostatnio odniosła się do kontrowersji zrodzonych wokół sitcomu. Fascynujące, że produkcja, która zadebiutowała 29 lat temu, wciąż dzieli widownię na zagorzałych zwolenników i przeciwników. Aktorka skomentowała oskarżenia dotyczące niestosownych żartów. Na czym dokładnie polega problem ze współczesnym odbiorem „Przyjaciół”?

fot. materiały prasowefot. materiały prasowe

„Przyjaciele” to serial kultowy. Zadebiutował 22 września 1994 roku w amerykańskiej stacji NBC i przez 10 lat bawił publiczność, także polską (serial emitował w Polsce m.in. Polsat oraz Comedy Central) wprowadzając liczne powiedzonka i zwyczaje bohaterów do życia codziennego fanów popkultury. Każdy odcinek miał tytuł zaczynający się od słów „Ten, w którym…”, albo „Ten z…”.

Serial opowiadał losy grupy przyjaciół mieszkających na nowojorskim Manhattanie. Wszyscy są po 30. i usiłują układać swoje życie zawodowe i prywatne. Gdy się z nimi rozstajemy dekadę później, znajdują się już na drodze do stabilizacji.

„Przyjaciele” na Netfliksie

„Przyjaciele” są uwielbiani na całym świecie, serial jest fenomenem komediowym, który doczekał się licznych cytatów, nawiązań i reinterpretacji w innych dziełach popkultury. Co więc się stało, że młodsza widownia oglądająca obraz po raz pierwszy w minionych latach, zaczęła go krytykować? Wszystko zaczęło się w 2018 roku, kiedy sitcom trafił na Netflix i zaczęła oglądać go zupełnie nowa widownia.

Młodszym odbiorcom niepamiętającym czasów premierowej emisji nie spodobały się żarty z nadwagi Moniki (Courtney Cox), czy z postaci transseksualnego ojca jednego z bohaterów. Na twórców spadła także krytyka za brak mniejszości etnicznych w takim tyglu kulturowym, jakim jest Nowy Jork (podobne zarzuty widzowie kierowali później w stronę produkcji HBO, czyli „Seksu w wielkim mieście” i „Dziewczyn”, których akcja także rozgrywała się w Wielkim Jabłku).

„Przyjaciele” zniknęli z Netfliksa wraz z końcem 2020 roku, ale krytyka produkcji nigdy już nie została porzucona.

Kontrowersyjne lata 90.

- „Przyjaciele” wzbudzają dziś kontrowersje, zwłaszcza wśród młodego pokolenia, urodzonego w czasach, kiedy kończyła się emisja serialu, ponieważ dobitnie pokazują, jacy okropni, tak po prostu, od niechcenia, na co dzień, byliśmy dla siebie nawzajem w latach 90. Dla mnie ten serial to festiwal żartów niskich lotów, wymierzonych w każdego, kto nie jest tak piękny, młody i pod każdym względem „normalny”, jak szóstka głównych bohaterów. Miałam problem z przedstawianą w nim wizją świata i poziomem humoru, oglądając go już jako dzieciak w latach 90. i instynktownie czując, że być może jednak „gruba Monica” nie miała problemu z nadwagą, bo próbowała pożreć wszystko, co miała w zasięgu ręki, jak to pokazywano w serialu, a kiedy dwóch chłopaków zdrzemnie się razem na kanapie, to niekoniecznie trzeba z tego robić aferę - mówi nam Marta Wawrzyn, redaktor naczelna Serialowej.

Wspomniana Monica, czyli jedna z grupy tytułowych przyjaciół jako nastolatka zmagała się z nadwagą i mimo że jako osoba dorosła, wpisywała się w obowiązujący kanon piękna, brat i znajomi nie pozwalali jej zapomnieć o przeszłości, dręcząc ją wspomnieniami o tym, jak kiedyś wyglądała. Było to dla nich niewyczerpalnym źródłem żartów.

Warto dodać, że aktorka w scenach retrospekcji występuje w tzw. „fat suit” wyglądając przy tym karykaturalnie, ponieważ jej kombinezon nie odzwierciedlał tego, jak realnie mogła wyglądać nastolatka z nadwagą, tylko czynił z bohaterki monstrum.

„Funkcyjność” bohaterów plus size

We wspomnieniach Monica ukazywana jest jako postać, która nawet będąc na imprezie w licznym gronie znajomych, spędzających czas na rozmowie i tańcu, musiała zamówić dla siebie pizzę. Wszyscy dobrze się bawili, a ona jadła. Wspomnienia nastoletniej Moniki, wyszydzają jej wagę.

Bohaterka nie istnieje poza tym kontekstem, co jednak było typowe dla produkcji lat 90. Jeśli na małym ekranie oglądaliśmy bohaterkę plus size, to na ogół była to przyjaciółka głównej postaci, albo epizodyczny przerywnik o zabarwieniu komediowym.

Nadwaga i otyłość pojawiały się jedynie po to, aby wyśmiać te przypadłości, albo krytycznie je omówić. Bohater nie mógł być otyły tak po prostu jak to zdarza się ludziom spotykanym na ulicy, jego waga musiała pełnić określoną funkcję.

- Wtedy takie obraźliwe żarty, wypowiadane bez jakiejkolwiek refleksji przez - co ważne! - tych perfekcyjnych młodych ludzi, których wszyscy na całym świecie chcieli naśladować,  łykaliśmy, niespecjalnie zastanawiając się nad nimi. Dziś komedia na szczęście poszła do przodu. Można powiedzieć, że to były takie czasy i nasza wrażliwość i świadomość w kwestiach społecznych była wtedy inna niż dzisiaj. A jednak, oglądając stare sitcomy po latach, widzę różnicę pomiędzy tym, jak to robiły „Kroniki Seinfelda” czy „Frasier”, a jak to robili „Przyjaciele”. Kiedy Seinfeld i jego znajomi rzucali w serialu podłym żartem, zawsze było w tym drugie dno, bo wiedzieliśmy, że oglądamy postacie, które są stworzone na podobieństwo najgorszych wersji nas samych. Podobnie było, kiedy dr Frasier traktował z góry swoich słuchaczy. „Przyjaciele”, prezentując miłych i ładnych ludzi, wypowiadających na co dzień rzeczy krzywdzące dla praktycznie każdej mniejszości, legitymizowali takie zachowania. Mówili, że to jest normalne, że to jest cool – wyjaśnia Marta Wawrzyn.

Gwiazdy serialu bronią swojej produkcji. W tej kwestii wypowiadała się już Lisa Kudrow (czyli serialowa Phoebe) i Jennifer Aniston. Aniston powiedziała ostatnio, że nastały trudne czasy dla komedii, ponieważ komicy mają związane ręce, nie mogą tak jak kiedyś śmiać się ze wszystkiego.

Jej zdaniem w czasach gdy powstawali „Przyjaciele”, twórcy śmiali się z samych siebie i swoich wad, a dzisiaj muszą się cenzurować. Nie widzi jednak problemu w tym, że jako osoba niereprezentująca żadnej mniejszości, nie wie, co to właściwie znaczy „śmiać się ze wszystkiego”, ponieważ to „wszystko” omija ją jako białą kobietę spełniającą standardy tzw. kanonu piękna.

Aniston nie reprezentuje mniejszości etnicznej, ani seksualnej, nie ma także problemów z nadwagą, a to właśnie te kwestie stanowią punkt zapalny jeśli chodzi o żarty najczęściej krytykowane w serialu „Przyjaciele”.

Festiwal cringe’u?

- Dla mnie po latach ten serial to festiwal cringe'u i dziwię się, że dzisiejsza młodzież chce to w ogóle oglądać. Świetnych współczesnych seriali komediowych jest naprawdę pod dostatkiem. Jennifer Aniston nie ma racji, mówiąc, że „teraz trzeba bardzo uważać”, tworząc komedie. Nie, wystarczy bezrefleksyjnie nie obrażać każdego, z kim „coś jest nie tak”, jak robiło się to 30 lat temu. Nie bardzo też rozumiem, co aktorka ma na myśli, mówiąc, że „kiedyś można było żartować z bigota”. Jestem prawie pewna, że nadal można, a problem z „Przyjaciółmi” nie polega na tym, że ich bohaterowie żartują z bigotów, tylko że sami są bardzo zaściankowi, od niechcenia obrażając w swoich żartach każdą możliwą mniejszość i mając zero świadomości na ten temat. A serial nie żartuje z tego w żadnym momencie – podsumowuje redaktor naczelna Serialowej.

Żarty z par homoseksualnych w serialu pojawiają się kilkukrotnie, ale i tak największym problemem w zakresie pokazywania tożsamości płciowej i orientacji seksualnej jest wątek dotyczący ojca Chandlera. Postać, na której barki zrzucono kilka ważnych tematów, jest największym wyrzutem sumienia dla twórców.

Ojciec Chandlera prezentowany jest jako kuriozom, ponieważ występuje jako drag queen, ale jakby tego było mało, mówi się nie wprost, że zmienił płeć i jest transwestytą. Mieszanie kilku porządków sprawia, że właściwie nic nie wiem o tej postaci poza tym, że Chandler się jej bardzo wstydzi, a jego przyjaciele „lojalnie” razem z nim.

W roli Charlesa Binga/Heleny Handbasket wystąpiła Kathleen Turner. Charles jest przedstawiany jako mężczyzna, który w dzieciństwie Chandlera porzucił rodzinę, aby jako zdeklarowany gej związać się z innym mężczyzną. Później jednak odnajduje się jako drag queen, poza sceną także występuje w damskim ubraniu, a mimo to bohaterowie mówią do tej postaci, korzystając z męskiego imienia. Kim więc jest Charles? Gejem, który bawi się kulturą drag, czy też transseksualną kobietą? Te kwestie nie zostają wyjaśnione, a wszystko, co dotyczy Charlesa, nosi etykietkę „powód do wstydu”.

Co ciekawe, serial wspiera homoseksualne bohaterki, czyli byłą żonę Rossa (David Schwimmer) i jej nową partnerkę dając im przestrzeń na opowiedzenie swojej historii, a nawet ślub w serialu, co w połowie lat 90. było odważnym posunięciem fabularnym. Dopiero kilka lat później stacja Showtime stworzy amerykańską wersję „Queer As Folk”.

Komentarz twórczyni

Marta Kauffman czuje się odpowiedzialna za kontrowersje wokół serialu i przyznała, że dzisiaj niektóre wątki poprowadziłaby zupełnie inaczej. W przeciwieństwie do aktorek komentuje kwestie sporne i widzi błędy scenariuszowe. W 2021 roku powiedziała: „Był to, do pewnego stopnia, produkt tamtych czasów oraz mojej własnej ignorancji.

Były seriale dla czarnych i seriale dla białych. Nie było wielu produkcji z [osobami] różnych ras. Żałuję, że nie wiedziałam wtedy tego, co wiem dzisiaj, bo podjęłabym zupełnie inne decyzje. Zawsze wspierałam osoby różnych ras w naszej firmie, ale nie zrobiłam wystarczająco dużo”.

Temat kontrowersji wokół „Przyjaciół” nie milknie, ale co ciekawe, wydaje się, że nie wszyscy nadal rozumieją, na czym polegają zarzuty. Obecnie serial można oglądać na HBO Max.

Finał serialu, nadany 6 maja 2004 roku jest piątym najchętniej oglądanym zakończeniem serii w historii telewizji. Oglądało go ok. 52,5 mln widzów w USA. 27 maja 2021 na HBO Max zadebiutował odcinek specjalny „Przyjaciół”.