Granice narodowe barierami w handlu internetowym
Chociaż obywatele UE coraz chętniej korzystają z zakupów w internecie, opublikowany w czwartek przez Komisję Europejską raport pokazuje, że najczęściej - wbrew idei ponadgranicznego internetu - mogą korzystać jedynie z krajowych sklepów on-line.
Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że aż 60 proc. internetowych zamówień na towary z innych krajów UE nie jest realizowana a w przypadku Polski - nawet w 66 proc. Instytucja w celu zmiany tej sytuacji postuluje wprowadzenie jednolitej dyrektywy o prawach konsumenckich.
Komisji Europejskiej określiła poziom niezrealizowanych zakupów internetowych na towary z innych krajów UE w oparciu o przeprowadzony na jej zlecenie test, w ramach którego złożono 11 tys. zamówień on-line dotyczących 100 popularnych produktów, takich jak aparaty fotograficzne, płyty kompaktowe, książki, odzież. W efekcie aż 61 proc. zakupów nie doszło do skutku, przede wszystkim dlatego, że sklepy odmawiały wysłania towaru do kraju nabywcy albo było możliwości dokonania płatności transgranicznej. Taką transakcję najtrudniej jest przeprowadzić internautom z Łotwy, Belgii, Rumunii i Bułgarii.
Ta sytuacja jest tym bardziej niekorzystna dla konsumentów, że w 13 spośród 27 krajów i w przypadku co najmniej połowy wszystkich poszukiwanych produktów w innym kraju UE znaleziono ofertę, która była co najmniej o 10 proc. tańsza niż w kraju. - Uzyskane przez nas dane pokazują, w jak dużym zakresie europejski jednolity rynek nie sprawdza się w przypadku sprzedaży detalicznej przez internet - skomentowała Meglena Kunowa, bułgarska komisarz UE.
W celu poprawienia tej sytuacji Komisja Europejska wystosowała komunikat, w którym postuluje stworzenie, w formie dyrektywy, jednolitego zestawu praw dla konsumentów w UE mogącego zastąpić obecną mnogość skomplikowanych przepisów. Takie rozporządzenie powinno w opinii KE zapewniać konsumentom równą ochronę, a sprzedawcom dawać pewność prawną. Zdaniem Komisji Europejskiej uproszczone też powinny zostać przepisy dotyczące prowadzenia transgranicznego handlu detalicznego, w tym podatku od wartości dodanej, opłat recyklingowych i opłat z tytułu praw autorskich, które obecnie niektórzy sprzedawcy muszą rozliczać z kilkoma organami w różnych krajach. - Prawdziwa gospodarka cyfrowa nie zaistnieje, zanim nie usuniemy wszystkich przeszkód dla transakcji internetowych, także tych dotyczących konsumentów końcowych - przekonuje Viviane Reding, komisarz UE ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów.
Dołącz do dyskusji: Granice narodowe barierami w handlu internetowym