SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Igor Janke z zarzutem ws. współpracy z GetBackiem. "Jestem ofiarą tej afery"

Założyciel Salonu24, Igor Janke, związany obecnie z R4S, usłyszał prokuratorski zarzut w związku ze sprawą GetBack. Miał narazić tę spółkę na straty rzędu pół miliona złotych. - Zarzut jest całkowicie absurdalny, nie zgadzam się z nim - podkreśla Janke.

Igor Janke Igor Janke

Jak opisuje Fundacja Reporterów, chodzi lata 2014-2018, gdy Igor Janke pracował w agencji Bridge obsługującej PR-owo GetBack. Wówczas też GetBack współpracował z założonym przez Janke Salonem24 oraz z Instytutem Wolności (jest jego współtwórcą i szefem).

- Z tego, co mi przedstawiono (w prokuraturze) wynika, że w lutym 2018 roku miałem wiedzieć o trudnej sytuacji GetBack i uzyskać dwa zlecenia reklamowe dla Salon24, tym samym działając na szkodę spółki GetBack - zrelacjonował Igor Janke na portalu Salon24 (Janke wyraził życzenie, by w związku z tą sprawą podawać jego pełne imię i nazwisko). Jak donosi Fundacja Reporterów, chodzić może o kwotę pół miliona złotych.

Agencja Bridge obsługę GetBacku zakończyła w maju 2018 roku, krótko po tym jak windykator ogłosił niewypłacalność i zawnioskował o przyspieszone postępowanie układowe. Agencja nie podała, czym konkretnie zajmowała się dla tej firmy. Natomiast Igor Janke zaprzeczył, jakoby zajmował się lobbingiem na rzecz GetBacku oraz ułatwiał przedstawicielom tej firmy kontakty z politykami rządu. Dodał, że nie uczestniczył w przygotowywaniu komunikatu giełdowego spółki o negocjacjach z PKO BP i PFR.

Prokurator Marcin Saduś, rzecznik prokuratury regionalnej w Warszawie, w rozmowie z WP.pl sprecyzował, że Igor Janke ma status podejrzanego „w jednym z pobocznych wątków śledztwa w sprawie GetBack”. Z uwagi na wykonywane aktualnie czynności procesowe w zakresie tego wątku prokuratura nie informuje bliżej ani o poczynionych ustaleniach, ani o swoich decyzjach.

Janke: zarzut całkowicie absurdalny

Igor Janke jest teraz partnerem w PR-owej firmie R4S. Firma w początkach października otwierała swoje biuro w Budapeszcie, a prokuratura miała postawić Jankemu zarzuty w kilka dni później. 

- Usłyszałem całkowicie absurdalny zarzut, z którym się kompletnie nie zgadzam. Jestem ofiarą tej afery - skomentował Igor Janke na Salonie24.

- Była to spółka giełdowa i uchodziła za firmę odnosząca wielkie sukcesy rynkowe. GetBack dokładnie w tym czasie był kolejno: sponsorem Gali Człowieka Wolności Tygodnika Sieci, Człowieka Roku Tygodnika Wprost, Strategicznym Sponsorem Gali 25-lecia Gazety Polskiej, która odbyła się w Operze Narodowej i była transmitowana przez TVP. Dokładnie w tym czasie GetBack otrzymał Nagrodę Giełdy Papierów Wartościowych. Firma była nadzorowana przez KNF, audytowana przez wielka firmę doradczą Deloitte. Na jakiej podstawie miałem mieć wiedzę o złej sytuacji finansowej tego przedsiębiorstwa? - spytał retorycznie Igor Janke.

Dodał, że według niego zarzut jest groteskowy i że oczekuje jak najszybszego wyjaśnienia sprawy - Nie pozwolę nikomu naruszać mojego dobrego imienia - podkreślił.

Janke przez wiele lat pracował jako dziennikarz i menedżer mediów. Był m.in. redaktorem naczelnym PAP, współzałożycielem portalu Salon24, szefem działu politycznego „Rzeczpospolitej” oraz publicystą tego dziennika i „Uważam Rze”. Ponadto prowadził programy w TOK FM, TV Puls, TVP i Polsat News 2. W 2012 roku założył niezależny think tank Instytut Wolności.

Od 2013 do 2018 roku pracował dla agencji Bridge, od września 2018 roku jest partnerem w R4S. Agencję założyli Adam Hofman (były poseł przez trzy kadencje, w latach 2010-2014 rzecznik prasowy PiS), Mariusz Sokołowski (przez wiele lat w policji, m.in. jako rzecznik prasowy komendanta głównego) i Michał Wiórkiewicz (w latach 2005-2007 asystent i doradca prezesów rady ministrów).

Jest pierwszy akt oskarżenia dot. GetBacku

Pod koniec października prokuratura skierowała do sądu pierwszy akt oskarżenia ws. afery GetBack. Dotyczy on 16 osób, w tym m.in. byłego prezesa zarządu GetBacku, postawiono w nim ok. 30 zarzutów dotyczących oszustw i wyprowadzenia pieniędzy na kwotę ok. 3 mld zł. W sprawie dokonano zabezpieczeń finansowych na 400 mln zł.

"Chciałem państwa poinformować, że Prokurator Regionalny w Warszawie, który jest kierownikiem zespołu śledczego ws. GetBack, skierował do Sądu Okręgowy w Warszawie akt oskarżenia w sprawie tzw. afery GetBack. To jest pierwszy z aktów oskarżenia w tej sprawie, dotyczy on 16 oskarżonych, w tym Konrada K., byłego prezesa zarządu GetBack, Jarosława A. i Tobiasza B. - byłych prezesów Idei Banku oraz Dariusza N. oraz Małgorzaty Sz. - członków zarządu Idea banku" - przekazał 26 października na konferencji prasowej Prokurator Krajowy. Bogdan Święczkowski.

Jak dodał, akt oskarżenia liczy 1200 stron, dotyczy 16 osób. "Jest ok. 30 zarzutów dotyczących oszustw i wyprowadzenia pieniędzy na łączną kwotę ok. 3 mld zł, gdzie pokrzywdzonych jest 9 tys. osób" - podkreślił. Jak ustaliła PAP, akta, które zostały skierowane do sądu obejmują 1600 tomów. Prok. Święczkowski dodał, że w sprawie "afery GetBack" zostanie jeszcze skierowany do sądu "niejeden akt oskarżenia". Dodał, że w związku ze śledztwem ws. afery GetBack łącznie podejrzanych jest 75 osób.

Bogdan Święczkowski opisał sposób, w jaki działali sprawcy. "Otóż w 315 emisjach GetBack wyemitował ponad 5 mln obligacji, które następnie były za pośrednictwem różnego rodzaju banków czy domów maklerskich proponowane zwyczajnym Polakom i inwestorom" - mówił Święczkowski.

Jak zaznaczył, inwestorzy byli wprowadzani w błąd co do stanu finansowego firmy GetBack, ratingu, czy co do możliwości zarobienia na tym pieniędzy. "Tak 9 tys. osób poniosło szkodę w wysokości około 3 mld złotych" - powiedział Święczkowski.

Dodał, że prokuratura w tej sprawie natychmiast po złożeniu zawiadomienia przez KNF podjęła śledztwo. "Niespełna dwa tygodnie, trzy tygodnie został powołany moją decyzją zespół śledczy (...) W kolejnych kilku dniach doszło do pierwszych przeszukań i zabezpieczenia dokumentów, nośników informacyjnych, a także mienia. Już po niespełna dwóch miesiącach doszło do zatrzymania głównego podejrzanego pana Konrada K. Tak działa prokuratura pod rządami Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro" - przekazał Święczkowski.

Jak poinformował prokurator regionalny Jakub Romelczyk, "czynności, które zostały przeprowadzone na pierwszym etapie postępowania, bardzo szybkie i dynamiczne, pozwoliły zabezpieczyć materiał dowodowy, a także pozwoliły na kolejne realizacje i kolejne zatrzymania". Prok. Romelczyk powiedział, że właśnie te działania "umożliwiły pozyskanie wiedzy dotyczącej sprawy", a "w ciągu kolejnych miesięcy trwania postepowania kolejne osoby poszły na współpracę z prokuraturą, dokładnie informując o procederze przestępczym jak on był zorganizowany, w jaki sposób był zaplanowany".

"Kończymy bardzo istotny element śledztwa dot. kilku tysięcy osób pokrzywdzonych, a aktem oskarżenia objęto 16 osób. Zarzucono im popełnienie przestępstw oszustwa, nadużycia udzielonych uprawnień, wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach oraz prowadzenia działalności maklerskiej bez wymaganego zezwolenia. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności" - dodał Zbigniew Ziobro, który w konferencji wziął udział zdalnie.

Prokurator Generalny poinformował, że w związku ze śledztwem dot. "afery GetBack" zabezpieczono "bezprecedensową kwotę 400 mln złotych". "To było możliwe dzięki przepisom dot. rozszerzonej konfiskaty finansowej, które powstały po 2016 roku. Wcześniej dochodziło do sytuacji, gdy byli prezesi banku kupowali mieszkania na koszt firmy dla swoich nieletnich dzieci" – dodał Prokurator Generalny. Zabezpieczono kosztowności, biżuterię, samochody, nieruchomości, ale także papiery wartościowe i środki na rachunkach bankowych.

"Kończymy bardzo istotny element śledztwa dotyczącego kilku tysięcy osób pokrzywdzonych, a aktem oskarżenia objęto 16 osób. Zarzucono im popełnienie przestępstw oszustwa, nadużycia udzielonych uprawnień, wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach oraz prowadzenia działalności maklerskiej bez wymaganego zezwolenia" – wyjaśnił Ziobro. Prokurator Regionalny Jakub Romelczyk doprecyzował, że 12 z 16 oskarżonych osób grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.

Ziobro porównał też sprawę afery GetBack do spraw afery Amber Gold i Finroyal. "Śledztwo w sprawie GetBack wszczęto po jednym dniu, po 24 godzinach. W sprawie Amber Gold po 1109 dniach, czyli po 2,5 roku, a w sprawie Finroyal po 3,5 roku. W sprawie Getback główny oskarżony Konrad K. został zatrzymany po 54 dniach. W sprawie Amber Gold prezesa zatrzymano po 1171 dniach" - mówił Święczkowski.

Prokuratura Krajowa podała w poniedziałek, że "prokuratorzy podjęli także działania w interesie pokrzywdzonych, występując w ich imieniu z powództwami cywilnymi do Sądów. W jednej z takich spraw Sąd zasądził już w czerwcu br. na rzecz klienta Idea Banku 80 tysięcy złotych".

Dołącz do dyskusji: Igor Janke z zarzutem ws. współpracy z GetBackiem. "Jestem ofiarą tej afery"

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Brawo WP
Nie bali się puścić tego tekstu!
0 0
odpowiedź
User
Adriano
Najprostsza metoda na zniszczenie ludzi w XXI wieku i w kraju PiS to postawić im zarzuty. Zarzuty można postawić dosłownie każdemu. A czy będą one choć trochę prawdziwe? To już inna kwestia..
0 0
odpowiedź
User
Morti606
Skoro ponad 2 lata temu po przesłuchaniach Pana Igora Janke wszystko było OK to oni teraz się budzą? O co chodzi w tym chorym kraju.
0 0
odpowiedź