SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Kiepski koncert The Police

Steward Copeland uważa, że wielki powrót po latach grupy The Police okazuje się kompletną klapą.

Muzyk określił ostatni występ zespołu w Vancouver mianem "niewiarygodnie słabego". - Uderzyłem w gong w złym momencie i wielkie, pompatyczne otwarcie imprezy zmieniło się w niewypał - ocenił Copeland. - Zwykle potrzeba czterech, pięciu koncertów, żeby zaliczyć klapę. Ale my jesteśmy The Police, więc jak zawsze trochę wyprzedzamy harmonogram.

Show w GM Place Arena, na który stawiła się 20-tysięczna widownia, rozpoczął się od potknięcia perkusisty podczas wejścia na scenę. Copeland twierdzi również, że w utworze "Message In A Bottle" Sting i gitarzysta Andy Summers stracili synchronizację o pół taktu. Anglik nie omieszkał ponadto wyszydzić akrobatycznych wyczynów lidera kapeli. W jego odczuciu, Sting próbujący wybić się w powietrze podczas piosenki "Synchronicity II" przypominał nie tyle rockowe bóstwo, co "podenerwowaną ciotę".

Pierwsza od ponad dwudziestu lat trasa The Police potrwa do początku 2008 roku i obejmie Stany Zjednoczone, Europę, Japonię, Australię, Amerykę Łacińską oraz Nową Zelandię. Najbliższy występ legendarnego tria odbędzie się dziś w Edmonton.

Ostatni studyjny album formacji to "Synchronicity" z czerwca 1983 roku.

Dołącz do dyskusji: Kiepski koncert The Police

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl