Czabański: TVP rozbija propagandę mediów prywatnych, ignorowanie WOŚP to błąd, Kurski powinien przejrzeć wydatki

Telewizja Polska i Polskie Radio od nieco ponad roku są kierowane przez zarządy i rady nadzorcze powołane w styczniu ub.r. przez ministra skarbu państwa. W październiku ub.r. prezes TVP Jacek Kurski zachował to stanowisko po wygraniu konkursu przeprowadzonego przez Radę Mediów Narodowych, a obecnie trwa podobny konkurs na prezesa Polskiego Radia.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański zapytany w Radiu ZET o ocenę TVP pod kierownictwem Jacka Kurskiego stwierdził, że media publiczne idą w dobrą stronę.

- Telewizja publiczna na pewno wypełnia lukę, nawet nie tyle lukę ile wyrwę, która była jakby w przekazie informacyjnym, w przekazie poglądów na polskiej scenie medialnej wcześniej. Bo jeżeli mamy do czynienia z jednej strony z dużą częścią mediów komercyjnych, które uprawiają bardzo nieraz, robiąc to sprytnie, propagandę w istocie rzeczy, to media publiczne muszą to rozbijać - opisał Czabański. Dodał, że w mediach publicznych jest obecnie większe spektrum poglądów niż w mediach prywatnych.

- Położywszy rękę na sercu powiem: zmieniamy media publiczne w dobrą stronę, popełniając błędy - zapewnił szef Rady Mediów Narodowych. Jakie to błędy? - Standardy, które powinny w tym zawodzie obowiązywać i obowiązują, choć mało kto ich przestrzega, są nieraz naruszane - stwierdził, zaznaczając, że zdarza się to we wszystkich mediach.

Czabański nie ma zastrzeżeń do materiałów w „Wiadomościach” w mocno krytycznym tonie opisujących środowiska opozycyjne. - Jeżeli media komercyjne tworzą w dużej mierze front propagandowy na rzecz opozycji, to dobrze jest pokazać, co opozycja robi naprawdę. Dlaczego tego nie pokazywać? - zapytał. Szef RMN nie zapamiętał przy tym żadnego materiału w programie krytykującego rządzących. - Widocznie aż tak bardzo się ta krytyka nie należała. Uważam, że rząd bardzo ciężko pracuje i naprawdę warto pokazywać tę jego pracę - skomentował.

W ciągu ostatniego roku z mediami publicznymi z różnych powodów i w różnych trybach formalnych rozstało się ponad 200 dziennikarzy i menedżerów. Krzysztof Czabański nie jest zaniepokojony tak dużą skalą roszad personalnych. - Parę miesięcy temu poprosiłem o takie wykazy i na palcach jednej czy dwóch rąk można było policzyć osoby, które rzeczywiście zostały zwolnione. Reszta była głównie za porozumieniem stron lub własne odejście - stwierdził.

KP: Widział pan materiał, w którym skrytykowano rządzących?
KC: Widocznie aż tak bardzo się ta krytyka nie należała https://t.co/gbStMYEfEQ pic.twitter.com/IqVRt50ZZy

— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) 25 stycznia 2017

Krzysztof Czabański odniósł się też do szeroko komentowanego zignorowania przez Telewizję Polską tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W TVP Info oraz programach informacyjnych TVP1 i TVP2 o tym wydarzeniu wspomniano tylko kilka razy (dłuższe relacje były w Polskim Radiu i TVP3), a w nagraniu wypowiedzi posła PO dla „Wiadomości” usunięto serduszko WOŚP. Szef WOŚP Jerzy Owsiak skrytykował za to Jacka Kurskiego, przypominając mu, że nie dotrzymał swojej obietnicy co do relacjonowania finału WOŚP przez TVP, natomiast dziennikarz „Rzeczpospolitej” Jacek Nizinkiewicz w TVP Info demonstracyjnie pokazał koszulkę z logo WOŚP.

- Jeżeli się błąd popełni, jak na przykład z tym znaczkiem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, to trzeba po prostu posypać głowę popiołem i powiedzieć: „To był błąd, będziemy pilnować, ktoś był nadgorliwy, zwrócimy uwagę” - skomentował to Krzysztof Czabański. - Ja bym poświęcił temu (finałowi WOŚP - przyp.red.) więcej czasu, ja bym się w ogóle zastanowił, czy należy się wycofywać z tych różnych współdziałań z tą Orkiestrą, które były wcześniej. Jeżeli ktoś by mnie spytał o zdanie, ja bym radził żeby kontynuować współpracę - dodał.

Prezes PiS zapowiada przyspieszenie prac nad ustawą abonamentową

Jacek Kurski w zeszłym tygodniu, podsumowując rok swojej pracy w Telewizji Polskiej, zaalarmował, że firma potrzebuje pilnego wsparcia finansowego. - Po to zrobiliśmy dzisiaj konferencję, żeby uświadomić państwu, że czeka nas albo, albo - albo będziemy mieć telewizję publiczną z prawdziwego zdarzenia, albo nie będziemy mieli. W warunkach kiedy nie ma realnego wsparcia abonamentowego, budżet realny oznacza „budżet śmierci”, tj. skasowanie wydatków na misję o 30 proc., śmierć ośrodków terenowych, odejście od koniecznych inwestycji, jak choćby upgrade do Full HD. De facto oznacza to zwijanie tej firmy - zapowiedział.

- Nie należy popadać w przesadę. Nie jest dobrze. Jak to kiedyś mówiono: sytuacja jest dobra, ale nie beznadziejna - skomentował to Jacek Kurski, zwracając uwagę, że w ub.r. wpływy a abonamentu RTV były na poziomie tych z 2013 roku. - Te pieniądze nadal się niewystarczające i każą ograniczać wydatki, co nieraz nie jest złe. I to bym zalecał Jackowi Kurskiemu. Jacku, przejrzyj całą gospodarkę finansową, u siebie również - stwierdził.

Z drugiej strony TVP wydała w ub.r. kilkadziesiąt mln zł na dwa pakiety praw do transmisji piłkarskich: 11 meczów Euro 2016 i wybranych rozgrywek reprezentacji (m.in. Euro 2020) w latach 2018-2022. Krzysztof Czabański nie chciał konkretnie oceniać zasadności tych inwestycji. Zapowiedział, że zostanie przeprowadzony audyt finansowy TVP za 2016 rok.