Offshoring w europejskim wydaniu
Prawie połowa czołowych firm europejskich planuje rozwój offshoringu
Z pierwszego, kompleksowego badania firm europejskich dot. offshoringu wynika, że prawie połowa czołowych firm europejskich planuje rozwój tej działalności. Wśród nich przodują firmy brytyjskie, a wśród krajów docelowych znajduje się również Polska. 4 na 10 europejskich przedsiębiorstw rozpoczęło już przenoszenie części swojej działalności do innych krajów. Aż 80% przedsiębiorstw jest zadowolonych z podjętych działań, gdy tymczasem tylko 5% uważa je za nieudane. Wspólne badania UNCTAD i Roland Berger Strategy Consultants zostały przeprowadzone na reprezentatywnej grupie przedsiębiorstw, zaliczanych do grona 500 największych firm europejskich.
Zjawisko offshoringu, czyli przenoszenia niektórych rodzajów usług do innych państw, dotyczy głównie firm, które mają centrale w Wielkiej Brytanii, krajach Beneluxu i Niemczech. Przedsiębiorstwa z tych państw odpowiadają za 90% dotychczas przeniesionych miejsc pracy, przy czym firmy brytyjskie aż za 60%. Prawie 50% badanych firm planuje przeniesienie części swoich usług w ciągu najbliższych kilku lat.
Prawie 80% przedsiębiorstw, które przeprowadziły offshoring, uważa te działania za udane, a zaledwie niecałe 5% za nieudane. Chociaż przy podejmowaniu decyzji o offshoringu firmy kierują się: wyższą jakością usług, dostępem do umiejętności i wiedzy lokalnej kadry pracowniczej oraz odpowiedniej jakości infrastrukturą, to za główną przesłankę offshoringu nadal uznaje się redukcję kosztów. Oszczędności wynikające z offshoringu sięgają zazwyczaj 20-40% i często przewyższają oczekiwania samych przedsiębiorstw. Co trzecia badana firma, która przeniosła miejsca pracy do innego kraju deklarowała, że poprawa jakości przeniesionych usług przeszła ich pierwotne oczekiwania.
Jak wynika z badań UNCTAD i Roland Berger Strategy Consultants, przy wyborze kraju docelowego znaczenie mają nie tylko tzw. czynniki twarde, takie jak: koszty, umiejętności kadry pracowniczej czy strefa czasowa, ale również tzw. czynniki miękkie, czyli: podążanie za konkurencją, promocja krajów docelowych czy wewnętrzny lobbying ze strony zagranicznych oddziałów. 40% firm wskazuje na znaczenie tych czynników przy decyzji o wyborze miejsca lokalizacji.
Ponad połowa projektów offshoringowych realizowanych jest na terenie Europy. Wśród krajów docelowych znajdują się zarówno państwa Europy Zachodnie, jak i Europy Środkowo-Wschodniej, w tym: Polska, Węgry i Rumunia. 37% projektów realizowanych jest w Azji, głównie w Indiach.
"Na decyzję o przeniesieniu miejsc pracy oraz wyborze kraju docelowego mają wpływ takie czynniki, jak: konkurencja na własnym rynku, dostępność i koszty skill patterns oraz infrastruktura w kraju docelowym". - mówi Thomas Eichelmann, senior partner i członek globalnego zarządu firmy Roland Berger.
W kręgu zainteresowania europejskich firm są też inne regiony świata. Niektóre firmy są na etapie sprawdzania potencjalnych możliwości przeniesienia miejsc pracy do krajów Środkowej i Południowej Ameryki, w szczególności do Brazylii oraz Meksyku. Kraje te włożyły dużo wysiłku w uatrakcyjnienie swojej oferty dla przedsiębiorstw, poszukujących nowych lokalizacji dla części swojej działalności. Dla niektórych firm, np. z krajów południowo-zachodniej Europy, są one bardziej atrakcyjne od Azji, szczególnie biorąc pod uwagę barierę językową.
Zjawisko offshoringu dotyczy zarówno przenoszenia miejsc pracy w ramach tzw. back-office, jak i front-office. 60% obecnych lub planowanych projektów offshoringowych dotyczy przeniesienia funkcji back-office, takich jak: usługi finansowe, księgowe czy informatyczne. Jedna trzecia firm natomiast wskazuje na usług typu front-office, m.in.: call centers.
Podsumowując, należy stwierdzić, że zgodnie z wynikami badań UNCTAD i Roland Berger Strategy Consultants wszystkie rodzaje usług mogą docelowo zostać przeniesione do innych krajów. Jak stwierdził Karl P. Sauvant, dyrektor Investment Division UNCTAD: "Offshoring stwarza duże możliwości dla powstawania nowych miejsc pracy oraz eksportu usług do krajów rozwijających się. Dotychczas tylko kilka krajów skorzystało z tej szansy. Kolejne mogą ją również wykorzystać, jednak pod warunkiem, że zaoferują odpowiednie połączenie: kosztów, umiejętności pracowników i infrastruktury oraz będą umiały wypromować swoje kraje."
Firmy, które zrealizowały już projekty offshoringowe, są przekonane o tym, że ich własne kraje również odniosą z niego korzyści, głównie dzięki poprawie konkurencyjności i obniżeniu cen. Jest to szczególnie istotne z punktu widzenia konkurencyjności europejskich przedsiębiorstw w porównaniu do ich amerykańskich rywali.
Dołącz do dyskusji: Offshoring w europejskim wydaniu