SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Skargi na ekstremalne warunki pracy w Papaya Films. Sawicki: przeciwstawiamy się wszelkim patologiom

Aktywista Jan Śpiewak zarzuca studiu produkcyjnemu Papaya Films nieprzestrzeganie praw pracowników. Upublicznia przy tym wiadomości od osób współpracujących ze studiem, które zarzucają firmie m.in. o niepłacenie za nadgodziny i bardzo trudne, szkodliwe dla zdrowia warunki pracy. - Trwale naprawić nieprawidłowości możemy jedynie systemowo. Dlatego wprowadzamy rozwiązania i przeciwstawiamy się mobbingowi i wszelkim patologiom - odpowiada  Kacper Sawicki, prezes Papaya Films.

Jan Śpiewak, znany aktywista zajmujący się m.in. prawami pracowników, przy okazji premiery kampanii McDonald's z udziałem rapera Maty zwrócił uwagę, że za produkcję kreacji odpowiada Papaya Films. Przypomniał doniesienia medialne, w których Kacper Sawicki, szef Papay Films, deklaruje że studio będzie neutralne klimatycznie do 2030 roku. Śpiewak wytknął firmie, że ta pracuje dla klientów zarabiających na wysoko przetworzonej żywności, co jest sprzeczne z neutralnością klimatyczną.

Pod wpisem Śpiewaka zaczęło pojawiać się wiele komentarzy na temat warunków pracy w Papaya Films. Na Instagramie aktywista pokazał wiadomości, których autorzy opisują jak studio wymagało od pracowników bezwzględnej dyspozycyjności o każdej godzinie, kiepskie stawki i niepłatne nadgodziny czy kiepskie warunki pracy na planach reklam i teledysków.

Wedle relacji Jana Śpiewaka byli klienci Papaya Films twierdzą, że rzekomo byli obciążani kosztami nadgodzin zespołów, jednak pracownicy tych pieniędzy nie dostawali.

Śpiewak: Branża głęboko patologiczna, typowy polski folwark

Aktywista w rozmowie z Wirtualnemedia.pl opisuje, że w ciągu dwóch dni dostał około kilkudziesięciu wiadomości na temat warunków pracy nie tylko w Papaya Films, ale i innych domach produkcyjnych i firmach z branży kreatywnej.

- Dostaje wiadomości z konkretnymi nazwiskami i nazwami firm. Skala tego jest olbrzymia, a na rynku od dawna panuje zmowa milczenia, która teraz dopiero została przebita - opowiada portalowi Wirtualnemedia.pl Jan Śpiewak. Dalej wylicza, jakie zarzuty pojawiają się w wiadomościach trafiających na jego skrzynkę: - Nierespektowanie podstawowych praw pracy, mobbing, darmowe nadgodziny, praca za darmo - zwłaszcza tu skala jest nieprawdopodobna - mówi nam Śpiewak.

- Liczę na jakąś reakcję Papayi. Świadczy to o jak najgorszych praktykach całej tej branży, która wiedziała co tam się dzieje, a mimo to Papaya kilka lat dostawała różne laury dla najlepszego domu produkcyjnego na rynku. Branża ta jest głęboko patologiczna - oczywiście nie tylko w Polsce, bo np. w USA są protesty i groźby strajków branży filmowej. Ona jest strasznie zaśmiecona, brak tam elementarnych zasad zgodnych z prawem pracy. Wygląda to na typowy polski folwark, w którym kilka procent "góry" i management zarabiają, a cała reszta zasuwa za śmieszne pieniądze. Wszystko opiera się na wyzysku, a nie na partnerskich relacjach. Wynika to z dumpingowania cen kosztem pracowników. To jest to co powiedział tata Maty o 16 godzinach pracy - ale jak się okazuje, na planie teledysku jego syna - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Jan Śpiewak.

Sawicki: przeciwstawiamy się mobbingowi i wszelkim patologiom

CEO Papaya Films Kacper Sawicki, poproszony o komentarz do sprawy, przedstawił redakcji Wirtualnemedia.pl oświadczenie.

- Każdy współpracujący z naszą firmą, swoją opinię może wyrazić w każdym momencie, także anonimowo, mając pewność, że zostanie zaadresowana. Nie widzimy zatem przesłanek, aby odnosić się publicznie do komentarzy nieznanych autorów zamieszczonych w Internecie. Jakikolwiek z przypadków, który miał miejsce w naszej firmie na przestrzeni lat, został rozwiązany w ramach istniejący procedur - czytamy w oficjalnym stanowisku Papaya Films, przesłanym redakcji Wirtualnemedia.pl

Kacper Sawicki pisze również, że kierowane przez niego studio od czterech lat jest sygnatariuszem kodeksu etycznego, do przestrzegania którego zobowiązani są również wszyscy partnerzy i podwykonawcy studia.

- Od czterech lat funkcjonuje w naszej firmie system osobistego lub anonimowego zgłaszania wniosków oraz sygnalizowania negatywnych zjawisk. Każda zgłoszona kwestia zyskała odpowiedź i rozwiązanie dla wszystkich zaangażowanych stron. Tylko w 2021 roku było siedem takich spraw. W swojej historii Papaya Films nie była stroną w żadnym postępowaniu prawnym z tego tytułu - twierdzi Kacper Sawicki.

Zdaniem CEO Papaya, "charakter pracy, napięte terminy, duże tempo sprawiają, że w procesie produkcji często pojawiają się emocje".

- Ale w Papaya Films wartości takie jak szacunek i akceptacja dla drugiego człowieka, promocja różnorodności, inkluzywność i dialog, odpowiedzialność ekonomiczna nie są sloganem. Trwale naprawić nieprawidłowości możemy jedynie systemowo. Dlatego wprowadzamy rozwiązania i przeciwstawiamy się mobbingowi i wszelkim patologiom - pisze w oświadczeniu przekazanym naszej redakcji Kacper Sawicki.

Dodaje, że w najbliższych dniach ma ruszyć inicjatywa całego sektora branży produkcji reklamowej, której efektem jest "systemowa analiza potrzeb i oczekiwań pracowniczych naszej branży oraz – w konsekwencji – wprowadzenie adekwatnych zmian służących poprawie jakości i komfortu pracy".

Konto Jana Śpiewaka śledzi na Instagramie ponad 29 tys. osób.

Papaya Films na rynku od 2006 roku

Studio produkcyjne Papaya Film założyli w 2006 roku Kacper Sawicki i Paweł Bondarowicz. Firma ma swoje oddziały w Wielkiej Brytanii, Portugalii i USA. Ma na koncie wiele produkcji reklamowych, teledysków, pracuje dla klientów z Polski i z zagranicy.

Papaya Films  pracuje dla takich klientów jak McDonald's Kompania Piwowarska, Kaufland, Samsung, ING Bank Śląski, Canal+, Puma, Mazda, Mohito, Adidas, AXA, 4F, Hortex, Kazar, McDonald’s i Rossman. Pracował też dla zagranicznych klientów, m.in. przy kampaniach marek Lancerto, Vodafone, Chandon, Trebor, Unilever, L'Oreal, Audi, Playstation, Deliveroo i Vanish.

W tym roku studio zainicjowało projekt Papaya Originals, w ramach którego powstaje cykl mini-serii, seriali, filmów dokumentalnych oraz content'u wertykalnego w nurcie "coming-of-age". Pierwszym realizowanym projektem jest debiut fabularny Jana Dybusa pod tytułem „Wilk".

Jest także organizatorem konkursu Papaya Young Directors, promującego młode talenty z branży produkcji filmowej.

W 2019 roku Papaya Films notowała rekordowe wyniki - osiągnięto wzrost przychodów sprzedażowych o 45,8 proc. do 111,07 mln zł, a jego zysk netto poszedł w górę z 1,98 do 11,92 mln zł. Zysk operacyjny wzrósł z 2,68 do 15,12 mln zł, zysk brutto - z 2,64 do 15,09 mln zł.

Koszty wynagrodzeń wzrosły z 4,97 do 6,12 mln zł. W ub.r. w firmie było średnio 9 pracowników etatowych, ze zdecydowaną większością twórców współpracowano w ramach umów cywilnoprawnych.

Dołącz do dyskusji: Skargi na ekstremalne warunki pracy w Papaya Films. Sawicki: przeciwstawiamy się wszelkim patologiom

47 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Miło
Za mam ochotę zapytać się kumpla który prowadzi podobną firmę tylko o pare lat młodszą ale z podobnymi klientami jak jest u niego. Ta branża nigdy nie była nastawiona na pracowików/ludzi. Nie wierzę zapewnieniom firmy, a kwestia czasu jest kluczowa, podczas gdy żuczki pracujące w korpo mają to gdzieś i zaakceptują do 17. Kończy się to śmiesznie bo taka agencja szybko szybko wysyła w piątek a czeka calu weeken w nerwach
0 0
odpowiedź
User
Soraya Papaya
Matko ale dno
0 0
odpowiedź
User
Media planer
A w domach mediowych to niby jest inaczej? 8 godzin pracy i po 17 pracodawca nie dzwoni? Wpisujcie miasta.
0 0
odpowiedź