Sprzedać "Dwójkę"!
Zablokowanie prywatyzacji "Dwójki" godzi w obywatelskie prawo do informacji
Pierwszym sukcesem i pierwszą ofiarą dochodzenia w aferze Rywina jest, zdaniem dziennikarza Tygodnika Powszechnego, zablokowanie prywatyzacji Programu 2 TVP, która prawdopodobnie oznaczałaby uwłaszczenie grupy medialno – politycznych oligarchów. Zablokowanie prywatyzacji „Dwójki” godzi w obywatelskie prawo do informacji.
Czytelnicy, słuchacze i widzowie są przekonani, że wydawcy i nadawcy z myślą o nich tworzą oraz uatrakcyjniają ofertę. To często błędne przekonanie. Media żyją z reklam, co widać najlepiej na przykładzie mediów elektronicznych, które ani nie dostają abonamentu, ani nie mogą sprzedać w taki sposób produktu, jak prasa.
2/3 dochodów z tortu reklamowego w Polsce zagarnia rynek telewizyjny. Połowa tego kawałka trafia do telewizji publicznej: trzech programów telewizyjnych i jednego satelitarnego. TVP – dyktatora rynku – zasilają więc dochody z reklam, abonament i korzyści, jakie daje posiadanie półwiecznego archiwum.
Wśród nadawców telewizyjnych toczy się bój. Potajemnie do oficjalnych cenników stosują rabaty, nawet 70%. W tej wojnie, jak w obozie wygłodniałych uchodźców, wygrają nie najbardziej potrzebujący, lecz najsilniejszy, a najsilniejszy jest magazynier, czyli TVP – czytamy w Tygodniku.
Zdaniem dziennikarzy gazety czeka nas gorąca wiosna medialna: działania komisji śledczej, wybór trzech spośród dziewięciu członków Krajowej Rady i nowych składów rad nadzorczych wszystkich spółek radiofonii i telewizji publicznej. Zostanie też podjęta decyzja co do kontynuacji prac nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji, która może na długo zakonserwować rynek medialny, wzmacniając Krajową Radę.
Jedno jest pewna. Nawet jeśli nie wiadomo, w czyim interesie ustawę napisano, na pewno nie jest to interes obywateli – a zwłaszcza ich prawa do wolności słowa i dostępu do informacji – czytamy w Tygodniku Powszechnym.
Dołącz do dyskusji: Sprzedać "Dwójkę"!