Telewizja Polska żąda przeprosin i wpłaty na WOŚP od członków Towarzystwa Dziennikarskiego za oświadczenie „dość mowy nienawiści w TVP”

Telewizja Polska uważa, że naruszono jej dobra osobiste w związku z publikacją oświadczenia Towarzystwa Dziennikarskiego pod hasłem: „Dość nienawiści w TVP”.

W imieniu nadawcy radca prawny Małgorzata Piotrowska wysłała do organizacji pismo, w którym zawarto żądanie „jego niezwłocznego i dobrowolnego usunięcia” oraz wpłaty tysiąca złotych przez każdego z sygnatariuszy pisma na cel społeczny, a konkretnie na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Wezwanie przedsądowe skierowano do 47 osób, które podpisały się pod oświadczeniem z 15 stycznia br. – to dziennikarze i publicyści z kilku redakcji, m.in. „Newsweeka”, „Gazety Wyborczej”, OKO.Press czy „Polityki”.

Telewizja Polska chce także przeprosin za „nieuprawnione i nieprzemyślane opinie i oceny skierowane do szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosława Olechowskiego i prezesa Jacka Kurskiego”. Wskazano także, że przeprosiny, podpisane przez wszystkich sygnatariuszy oświadczenia powinny być opublikowane przez 7 dni m.in. w naszym portalu czy w Onecie. Przewidziano tygodniowy termin na spełnienie roszczenia, a po jego upływie telewizja chce skierować sprawę do sądu.

Towarzystwo Dziennikarskie nie ma zamiaru przepraszać

Towarzystwa Dziennikarskie zapowiedziało wczoraj, że nie zamierza przepraszać za swoje oświadczenie.

- Nie zmieniliśmy zdania na temat dziennikarstwa uprawianego przez TVP. Jest to nachalna rządowa propaganda nie mająca nic wspólnego z regułami dziennikarstwa, obiektywizmem i umiarem. Nie znajdujemy więc powodów by przepraszać TVP, będziemy dalej ją krytykować i nie damy się zastraszyć. Jesteśmy gotowi bronić naszej opinii przed sądem - zapowiedziano.

W oświadczeniu „Dość nienawiści w TVP” Towarzystwo oskarżało telewizję kierowaną przez Jacka Kurskiego o „naruszanie zasad etyki dziennikarskiej, łamanie przepisów ustawy o radiofonii i telewizji, stronniczość, posługiwanie się mową nienawiści i oskarżycielski ton w programach informacyjnych, w tym emitowanych po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza oraz dotyczących Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy” (chodzi o materiały z 14 stycznia br., które krytykowano za stronniczość, brak rzetelności i propagowanie mowy nienawiści, do KRRiT złożono kilkanaście skarg w tej sprawie).

„Odpowiedzialność szefa TAI, prezesa TVP, KRRiT i RMN”

W treści wspomnianego oświadczenie stowarzyszenia - „Dość mowy nienawiści TVP”, jego członkowie wskazali, że wydanie „Wiadomości” z 14 stycznia tego roku „oskarżało o sianie nienawiści opozycję, nie wspominając o wystąpieniach polityków PiS, narodowców, Marszu Niepodległości”.

- Stronnicze, oskarżające WOŚP materiały Jakuba Wojtanowskiego, Maksymiliana Maszendy, Bartłomieja Graczaka, Macieja Sawickiego, przedstawiane przez Krzysztofa Ziemca, wzbudziły dziś protesty dziennikarzy o różnych poglądach, a nawet wątpliwości wiernego władzom SDP. My, członkowie Towarzystwa Dziennikarskiego, uważamy że szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski i prezes TVP Jacek Kurski nie mają dziś moralnego prawa do kierowania mediami publicznymi – oceniono.

Dodano, że „odpowiedzialność za to, co dzieje się w mediach publicznych ponosi Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, uparcie milcząca, mimo skarg i analiz propagandowego charakteru „Wiadomości”, Rada Mediów Narodowych”.

- Jednak najbardziej odpowiedzialni za tę sytuację są polityczni patroni tych instytucji – Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz. Ich żal po zabójstwie prezydenta Gdańska jest hipokryzją, skoro aprobują to, co dzieje się w podległych im mediach – zakończono list otwarty.

Towarzystwo Dziennikarskie podzielone w sprawie ataku na Magdalenę Ogórek i protestów pod TVP

We wtorek wieczorem kilka osób z Towarzystwa Dziennikarskiego, m.in. Seweryn Blumsztajn i wiceprezes Jan Ordyński, brało udział w kolejnej manifestacji przed siedzibą TVP Info.

Przy okazji Blumsztajn w programie „Newsweek Opinie” ujawnił, że Towarzystwo Dziennikarskie w poniedziałek na posiedzeniu nie zdołało ustalić spójnego stanowiska w sprawie zajścia z Magdaleną Ogórek.

- Pokłóciliśmy się tak, że nie byliśmy w stanie wydać oświadczenia, zrezygnowałem z tego. Podjąłem decyzję, że nie będziemy się w tej sprawie wypowiadać, bośmy byli dokładnie podzieleni - opisał Blumsztajn. - Co zresztą pokazuje, że sprawa nie jest jednoznaczna - dodał.

W sobotę wieczorem demonstranci przed siedzibą TVP Info zachowywali się agresywnie wobec Magdaleny Ogórek. Przypomnijmy, że 20-30 osób krzyczało do dziennikarki „Wstyd i hańba”, „Kłamczucha” i „Zatrudnijcie dziennikarzy”, pokazywało kartki z podobnymi napisami, a niektóre starały się zablokować jej wyjazd.

W sondażu IBRIS, którego wyniki podaje czwartkowa „Rzeczpospolita”, „Wiadomości” jako rzetelne oceniło tylko 29,1 proc. respondentów, a TVP Info - 29,7 proc. Przeciwne zdanie o tym programie ma 50 proc. pytanych osób, a o kanale - 43,2 proc. Nieco lepiej wypada pod tym względem „Teleexpress”: pozytywnych ocen jest 36,8 proc., a negatywnych - 28,5 proc.

Jacek Kurski: furia na TVP to atak na ostoję prawdy. TVN wyraża najwyższy sprzeciw wobec przemocy

Według danych Nielsen Audience Measurement w ub.r. główne wydanie „Wiadomości” oglądało przeciętnie 2,82 mln widzów, z czego 2,27 mln w TVP1, a 550,2 tys. w TVP Info.

Natomiast TVP Info miało w ub.r. 3,834 proc. udziału w rynku oglądalności.