Wirtualna Polska nie będzie portalem?

TP Internet musi znaleźć nowe obszary działania dla Wirtualnej Polski (WP), aby zapewnić dalsze istnienie spółce, która w niedługim czasie nie będzie posiadała portalu w związku z dążeniem mniejszościowych akcjonariuszy do jego przejęcia - poinformowała spółka w piątkowym komunikacie.

Zdaniem TP Internet mniejszościowi akcjonariusze, Jacek Kawalec i Maciej Grabski, już od października 2001 r. dążą do maksymalizacji własnego zysku z inwestycji w Wirtualną Polskę. Pomimo że obaj znaleźli się w gronie osób i instytucji, które dzięki transakcji z TP Internet (TPI) zarobiły łącznie ponad 9 mln USD, nigdy nie wsparli spółki własnymi pieniędzmi. Ciężar dofinansowywania WP (przez podwyższenie kapitału oraz pożyczki) spoczywał wyłącznie na TPI. Ponadto Jacek Kawalec i Maciej Grabski,  jako członkowie władz Wirtualnej Polski, sprzeciwiali się działaniom służącym poprawie rentowność spółki, jak chociażby wprowadzeniu odpłatnych usług. Wynikało to z faktu, że płatne usługi mogły znacząco wpłynąć na obniżenie liczby unikalnych użytkowników portalu, a tym samym na wycenę opcji przysługującej akcjonariuszom mniejszościowym.

W sierpniu 2003 r. TP Internet zaproponował podwyższenie kapitału WP, które pozwoliłoby spółce spłacić pożyczki oraz uzyskać fundusze (ponad 13 mln zł) na działalność bieżącą i inwestycje. Po raz pierwszy w dofinansowaniu Wirtualnej Polski mieli uczestniczyć wszyscy akcjonariusze. Jacek Kawalec i Maciej Grabski wybrali jednak drogę blokowania podwyższenia. W kolejnych miesiącach stosując różnego rodzaju wybiegi prawne uniemożliwiali dofinansowanie WP pozostałym akcjonariuszom, którzy chcieli ratować spółkę. Jednocześnie na posiedzeniach Rady Nadzorczej Maciej Grabski postulował ogłoszenie upadłości spółki (obecnie działania członków władz WP są przedmiotem postępowania prokuratorskiego). Upadłość ogłoszona 9 kwietnia br. stwarza szansę na przejęcie portalu wp.pl. praktycznie  za bezcen, a zatem jest w interesie akcjonariuszy mniejszościowych. W efekcie Jacek Kawalec i Maciej Grabski do korzyści wynikających ze sprzedaży akcji w 2001 r.  i przysługującej im opcji będą prawdopodobnie mogli dołączyć również posiadanie portalu.

Powszechnie wiadomo, że zostały złożone trzy oferty przejęcia przedsiębiorstwa WP,  a co za tym idzie portalu. Dwie z nich opiewają na 36-37 mln zł. Trzecią - najniższą - złożyli Jacek Kawalec i Maciej Grabski, którzy przedsiębiorstwo WP wyceniają tylko na 5-6 mln. Niezależnie od tego, która oferta zostanie przyjęta, Wirtualna Polska w niedługim czasie zostanie pozbawiona portalu i nie będzie mogła prowadzić działalności zapisanej w statucie. W związku z tym, TP Internet poszukuje różnych rozwiązań, aby utrzymać na rynku Wirtualną Polskę, która jest marką znaną i cenioną. Podczas najbliższego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy (30 sierpnia br.) TPI przedstawi projekt istotnej zmiany przedmiotu działalności WP. Akcjonariusz większościowy uważa, że w aktualnej sytuacji rynkowej szansą dla spółki jest działalność w obszarze szeroko rozumianego pośrednictwa i doradztwa w zakresie zarządzania i prowadzenia działalności gospodarczej. Propozycja ta nie zamyka dyskusji na temat przyszłości Wirtualnej Polski i dziedzin, w których spółka może wykorzystać swój potencjał.

Zarząd TP Internet nie rozumie przedstawianego w mediach stanowiska mniejszościowych akcjonariuszy i podnoszonego przez nich argumentu, że TPI chce poprzez proponowane zmiany w statucie uchylić się od realizacji swoich zobowiązań, tym bardziej, że akcjonariusze mniejszościowi już dawno (w grudniu 2003 r.) wystąpili z żądaniem wcześniejszej opcji, a żądanie wykonania opcji może być zgłoszone tylko raz - czytamy w komunikacie TP Internet.

Tymczasem, jak podaje "GW",  akcjonariusze mniejszościowi są tym zmianom przeciwni. Pomysły TPI oceniają jako prowokowanie zbędnego i szkodliwego dla portalu zamieszania wokół WP oraz element gry prowadzonej przeciwko nim przez grupę TP SA (konflikt dotyczy rozliczeń między TP SA a mniejszościowymi za akcje WP). Ich zdaniem nawet uchwalenie wspomnianych zmian w statucie nie będzie jednak miało żadnego faktycznego wpływu na istnienie i działalność portalu.