Alergia pokarmowa u niemowląt to jedno z najtrudniejszych zagadnień w alergologii. Jest to też dla nas ogromne wyzwanie, ponieważ mechanizmy alergii pokarmowej są nieco odmienne niż w innych chorobach, z którymi lepiej dajemy sobie radę i z punktu widzenia diagnostycznego i terapeutycznego. Dodatkowo bardzo trudno jest przeprowadzić badania epidemiologiczne wśród dzieci do trzeciego roku życia - mówił prof. Bolesław Samoliński, prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego podczas „Alergia pokarmowa u niemowląt w Polsce – jak sobie z nią radzimy?” zorganizowanej przez miesięcznik Rynek Zdrowia.
Debata odbyła się 21 listopada w Warszawie.
Uczestnicy spotkania podkreślali, że nie ma dokładnych badań epidemiologicznych dotyczących alergii pokarmowej u niemowląt, co również nie pozwala na dokładne określenie kosztów związanych z leczeniem tej choroby.
- Jeśli chodzi o ostatnie dziesięciolecie, na podstawie prac epidemiologicznych dotyczących alergii pokarmowej w najmłodszym wieku, można stwierdzić, że choruje 6-8 proc. niemowląt, 4-6 proc. dzieci w wieku od roku do trzech lat i znacznie mniejszy odsetek bo 1-3 proc. w wieku dziecięco-młodzieżowym i dorosłym – mówił prof. Maciej Kaczmarski, kierownik Kliniki Pediatrii, Gastroenterologii i Alergologii Dziecięcej, Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Specjaliści podkreślali, że bardzo ważna jest walka z marszem alergicznym, którego skutki są dotkliwe zarówno dla pacjentów, jak i dla budżetu ochrony zdrowia.
- Dzisiaj wiemy, że białka mleka krowiego, oraz białko jaj kurzego to te alergeny, które najczęściej uczulają, ale u większości dzieci, czyli u ok. 85 proc. alergia na te białka sięga 5-6 roku życia i te dzieci zdrowieją. Problemem jest 20 proc. przetrwałej alergii pokarmowej, która przenosi się w okres późniejszego dzieciństwa, wiek młodzieżowy i dorosły. Jest to ogromny problem ponieważ dołącza się alergia krzyżowa albo pyłkowa i mamy alergię wieloważną, specjalistyczną, czego ofiarą są również dzieci z atopowym zapaleniem skóry – mówi prof. Kaczmarski
- Warto spojrzeć na koszty alergii pod kątem marszu alergicznego. Najwięcej kosztuje oczywiście leczenie astmy, to aż 50 proc. kosztów związanych z leczeniem alergii, dlatego należałoby się skupić na tym, żeby działać na rzecz powstrzymania marszu alergicznego – podkreślała prof. Karina Jahnz-Różyk, ekspert Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego, kierownik Zakładu Immunologii i Alergologii Klinicznej Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
Prof. Kaczmarski przyznał, że jest to trudne zagadnienie, ponieważ wielokrotnie spotykał się z sytuacjami, gdzie mimo, że wdrażane było prawidłowe leczenie, marszu alergicznego nie dało się powstrzymać.
Specjaliści mówili również o długim okresie wychodzenia z alergii na mleko krowie. W Polsce zwykle okres ten trwa 3-5 lat.
Pewne nadzieje na skrócenie go do roku daje najnowsze badanie przedstawione podczas debaty przez profesora Roberto Berni Canani z Uniwersytetu Fryderyka II w Neapolu. Badanie ocenia jak różne terapie dietetyczne wpływają na czas nabywania tolerancji. Zostało zaprezentowane po raz pierwszy podczas tegorocznego 46. spotkania Europejskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci, które odbyło się w Londynie.
- Budowanie tolerancji na białka mleka krowiego w młodszym wieku niż dotychczas pozwala na wcześniejszy powrót dziecka do normalnej diety, może mieć korzystny wpływ na jego rozwój a tym samym ograniczać także koszty opieki zdrowotnej - powiedział autor badań i profesor pediatrii na uniwersytecie w Neapolu, dr nauk med. Roberto Canani. - To badanie to kolejny dowód, że hydrolizat kazeiny o wysokim stopniu hydrolizy, z dodatkiem LGG pozwala na bardzo szybkie poradzenie sobie z alergią na białka mleka krowiego – dodał.
Matka dziecka z alergią na białka mleka krowiego, mówiła o wysokich kosztach, jakie w związku z chorobą dziecka ponoszą rodzice. Szacowała, że miesięcznie wydaje ok. 300 zł na leczenie. Dlatego, jej zdaniem, bardzo ważne jest aby nie doszło u jej dziecka do marszu alergicznego i żeby można było w jak najkrótszym czasie doprowadzić do wyleczenia.
Uczestnicy debaty zgodzili się, że alergie pokarmowe u niemowląt dotykają dzieci i ich rodziców, są dla nich dużym obciążeniem finansowym i psychicznym. Jednocześnie problem jest mało zbadany statystycznie, nie ma też organizacji pacjenckich skupiających dzieci chore na alergię pokarmowa i ich rodziców.
Więcej w najnowszym wydaniu miesięcznika Rynek Zdrowia
Autor: Anna Kaczmarek „Rynek Zdrowia“