Łódź Kaliska, awangardowa grupa artystyczna powstała w Łodzi w 1979 roku, powraca w wielkim stylu! Prześmiewcy, nonkonformiści i ironiści doczekali się filmu dokumentalnego o sobie samych. A jest o czym opowiadać, bo Łódź Kaliska to jedna z najbardziej barwnych i obrazoburczych grup artystycznych w Polsce. W przededniu premiery dokumentu przypominamy jej najważniejsze prace i dokonania.
Łódź Kaliską tworzą: Marek Janiak, Andrzej Kwietniewski (do 2010), Adam Rzepecki Andrzej Wielogórski (Makary), Andrzej Świetlik i Sławek Bit.
O Łodzi Kaliskiej tak przed laty pisała krytyczka sztuki Monika Małkowska: „Łódź Kaliska trwa na burzliwym morzu najnowszej historii Polski i płynie zawsze pod prąd obyczajowych huraganów. Takie don Kichoty made in Poland. Jedni przyklaskują ich straceńczej strategii, inni czują się obrażeni w swej ideologicznej powadze. A Łódź Kaliska nadstawia ciała z każdej strony – to naraża się patriotom, to feministkom, to prawicy, to lewicy. Bo Łodzianie nie uznają żadnego ideolo-prymatu”.
Czy coś się zmieniło w postrzeganiu rzeczywistości przez Łódź Kaliską? Są równie krytyczni, prowakacyjni i ironiczni jak dawniej. Janiak, Rzepecki, Wielogórski, Świetlik i Bit wciąż przekraczają wszystkie kulturowe klisze i prowokują do myślenia. A jak pisał Jan Bończa-Strzałkowski: „z każdej kulturowej kliszy grupa brała to, co najzdrowsze i najprzyjemniejsze – wigor od dadaistów, surrealistyczny dowcip, przywódczy popęd futurystów, energię happeningu i performance'u, popartowski fame, glamour i marketingowy »geniusz« w jego nowoczesnym rozumieniu".
“Łódź Kaliska jest artystą wyjątkowym. Tak, jednym artystą, choć to grupa osób. Artyści Łodzi Kaliskiej współpracują ze sobą w niewiarygodny dla kogoś z zewnątrz sposób, tworząc wspólnie specjalną mieszankę intelektualno-estetyczną, z której powstają bardzo intrygujące dzieła. Oczywistością jest to, że poszczególne prace mają swoich liderów czy inicjatorów, że ich słynne teksty w postaci Manifestów nie zawsze są tworzone zbiorowo, ale mimo to widoczny jest wyraźnie duch »kaliskich« w każdej pracy” - opowiada przyjaciel grupy artystycznej oraz kolekcjoner dzieł Łodzi Kaliskiej, Jacek Franasik.
Przypominamy kilka najgłośniejszych momentów w historii grupy Łódź Kaliska:
Powstanie grupy w aurze skandalu
We wrześniu 1979 roku z 5. Ogólnopolskiego Fotograficznego Spotkania Młodych w Darłowie usunięto za „naruszenie podstawowych norm współżycia społecznego, zasad kulturalnego zachowania i łamania przepisów porządkowych” Adama Rzepeckiego Andrzeja Świetlika, Marka Janiaka i Andrzeja Wielogórskiego. Panowie udali się do pobliskiego hotelu PTTK, gdzie przy piwie i frytkach narodziła się Łódź Kaliska, a już tej samej nocy wykonali pierwszy performens. Jak wspominają w biografii „Mistrzowie ostentacyjnych transgresji“: „Daliśmy pierwszy Łódzko-Kaliski performens uliczny. Przedstawienie miało tytuł „Przegrodzenie ulicy czarną wstęgą dla zrobienia zamieszania i odwrócenia uwagi w celu narzucenia białej płachty na grupę osób, skrępowania ich i walenia po dupach”.
Manifest Sztuki Żenującej
W 1980 roku ogłaszają Manifest Sztuki Żenującej i wystawiają „Sztukę męską i inną. Ogonek”. Jak czytamy w ich biografii: „Łódź Kaliska i główny bohater akcji Adam Rzepecki (z białym lisim ogonem przypiętym do pupy) włączyli się do kolejki stojącej pod sklepem, usiłując żartami, rozmowami, pokrzykiwaniami zachęcić kolejkowiczów i przechodniów do zabawy. Korzystając z wieloznaczności tytułu i gestów, akcja została udokumentowana serią fotografii”.
Kultura Zrzuty i powstanie 8 numerów awangardowego pisma „Tango”
Ada Pawlak pisała o tym czasie: „Współtworzone przez Kaliszan »Tango« to patchwork, hybryda medialna na styku literatury, komiksu, collage’u, operująca niekonwencjonalną narracją (...) Styl magazynu, prócz erotycznej śmiałości, pełen jest kolokwializmów i młodzieżowego slangu. Znalazły się w nim listy, prywatne telegramy artystów, piosenki, zagadki i ilustracje będące propozycją wypróbowania pewnych zachowań i doświadczenia określonych sytuacji. (...) Ich hasła z tamtego okresu takie jak: „Na zachodzie bez zmian, na wschodzie również”, „Nic tak nie uspokaja jak historia Chin”, „Wszystko co Pani robi, robi Pani dobrze”, „Strych jest ostatnim schronieniem czystej sztuki”, „E łysy, po ile irysy?”, „Lenistwo jest obowiązkiem obywatela PRL”, „Sztuce jesteś obojętny. Łódź Kaliska”, „Poranne wzwody od przyrody”, „Nie można żyć bez celu. Robin Hood”, „Jestem artystą obrazowym i rymy nie przychodzą mi do głowy” – mogłyby zdobić współczesne memy.
Łódzcy skandaliści
„Kaliscy łodzianie od początku zafascynowani byli pięknem kobiecego ciała. Ich niekończąca się zabawa z hedonistycznym przesłaniem, realizowana, rzecz jasna, z udziałem muz, nie zawsze spotykała się ze zrozumieniem”, pisał Jan Bończa-Strzałkowski. „W 1998 r. zostali aresztowani we Florencji po nielegalnej sesji fotograficznej przygotowanej na tle obrazu »Narodziny Wenus« Sandra Botticellego. Ostrze krytyki wymierzone było też w łódzkich kaliszan po sesji dla »Playboya«, gdzie w korpus polskiego orła wkomponowana została piękna naga modelka. Niektóre media uznały to za lżenie godła Polski. Głośno było też o wystawie pokazanej w 2008 r. w Zamku Ujazdowskim. Nosiła tytuł »Niech sczezną mężczyźni« i prezentowała nagie kobiety pracujące w tzw. typowych męskich zawodach: przy budowie dróg czy w kamieniołomach”. Anda Rottenberg, kuratorka wystaw, tak wspomina Łódź Kaliską w tamtym okresie: „Zaproszenie Łodzi Kaliskiej na wystawy było bardzo ryzykowne. Prawdopodobieństwo, że coś wywiną było bardzo duże i mnie na przykład wstrzymywało” .
Kolejny głośna wystawa i kolejny skandal wiąże się z ich przedstawieniem „Parada wieszczów". Zamiast kawalerzystów na koniach pojawiły się w nim nagie kobiety o obfitych kształtach, które ujeżdżały gimnastyczne kozły. Jak zaznaczyła kurator Monika Małkowska: „Wszystko się tu miesza: refleksje nad polskością i drwina z polskości”.
Łódź Kaliska dzisiaj
Opera syntetyczna pt. „Makbeth ŁK’a, szepty i podszepty” to najnowsze przedstawienie Łodzi Kaliskiej, które swoją premierę miało 14 października 2022 roku. „Makbet to jedno wielkie nieszczęście. Problem ambicji i chęć dążenia do władzy doprowadzają głównego bohatera do tragicznego końca. Patrząc na uniwersalny przekaz dramatu, bez problemu dostrzeżemy analogię we współczesnym świecie. Sama forma naszej najnowszej opery zrywa z dotychczasowymi standardami, z jakimi można utożsamiać ten rodzaj sztuki. Nasza opera jest syntetyczna, synkretyczna i symultaniczna jednocześnie. Jest też jednocześnie dramatyczna i satyryczna, klarowna i mętna, odkrywcza, ale banalna – zdradza Marek Janiak, autor scenariusza do „Makbeth ŁK’a, szepty i podszepty”.
Na tegorocznym 63. Krakowskim Festiwalu Filmowym będzie miał z kolei premierę film dokumentalny o Łodzi Kaliskiej pt. “Klasycy absurdu”, w reżyserii Sławomira Grunberga, z fenomenalnymi animacjami Kat Garstki.
„Pomysł zrealizowania filmu dokumentalnego o grupie artystycznej Łódź Kaliska przyszedł nijako w sposób naturalny. Ponieważ 44 lata działalności artystycznej to bardzo długi czas, w którym powstało wiele cykli prac grupy, postanowiłem dla uporządkowania chronologicznego, jak również dla wprowadzenia większej rzeszy publiczności w »klimat« Łodzi Kaliskiej, przedstawić ich historię w filmie. Film opowiada historię grupy od jej powstania do dziś oraz przybliża filozofię i kulisy powstawania poszczególnych prac. Komentuje również czasy, w których powstawały najbardziej rozpoznawalne prace, rzucając na nie zupełnie inne znaczenie i ukazując ich wielowątkowość. Tak wyjątkowy dla polskiej sztuki artysta jakim jest Łódź Kaliska, w pełni zasługuje na film, który poszerzy w znakomity sposób już liczne grono osób zafascynowanych fenomenem Łodzi Kaliskiej” – opowiada przyjaciel grupy artystycznej oraz kolekcjoner dzieł Łodzi Kaliskiej, Jacek Franasik.
Równie ciekawe dla miłośników Łodzi Kaliskiej zapowiada się także końcówka tego roku. Jesienią będzie można podziwiać prace grupy na wystawach w Łodzi oraz Warszawie.
„W obecnym roku Łódź Kaliska koncentruje się na premierze filmu, zarówno polskiej jak i zagranicznej, oraz wydarzeniach jej towarzyszącym, jak również pracuje nad kontynuacją cyklu prac premierowo pokazanych w 2007 roku tj. »Instrukcji zabijania sztuki dla pieniędzy w hołdzie Andy Warholowi«, tym razem jako druga odsłona z komentarzami do współczesnego świata. W przygotowaniu jest również premierowa wystawa prac, które powstawały przez 20 lat, o wspólnym tytule »Siostry«. To prace, które bazują na obrazie znajdującym się w Luwrze, autorstwa twórców ze szkoły Fontainebleau, przedstawiającym Gabrielę d'Estrées i jej siostrę księżną de Villars (ok. 1595). W przygotowaniu jest również duża wystawa w Krakowie. Zostaną tam pokazane dzieła pochodzące z powstałego w zeszłym roku nowego cyklu »Makbeth ŁK’a, szepty i podszepty«, wzbogacone o prace indywidualne poszczególnych członków grupy. Cała wystawa będzie liczyć kilkadziesiąt obiektów” – opowiada przyjaciel grupy artystycznej oraz kolekcjoner dzieł Łodzi Kaliskiej, Jacek Franasik.
Bo Łódź Kaliska zawsze jest na fali!