W dzisiejszych czasach większość dzieci spędza przynajmniej część swojego wolnego czasu w Internecie – istnieją specjalne tablety w systemie Android przeznaczone dla dzieci poniżej ósmego roku życia. Dzieci mając tak duży dostęp do technologii, powinny zostać przypilnowane przez rodziców. Tylko odpowiedni nadzór jest w stanie uchronić dzieci przed niebezpieczeństwem.
Według Taflan najlepszym sposobem na wyjaśnienie dzieciom jakie zagrożenia niosą za sobą złośliwe kody jest unikanie w rozmowach specjalistycznego języka, na rzecz analogicznych opisów. Zamiast próbować wyjaśnić czym są „backdoor exploits”, lepiej nazwać to codziennym słownictwem np. „Niebezpieczny Obcy”
Uczymy nasze dzieci żeby nigdy nie otwierały drzwi obcym, to samo powinno dotyczyć zachowań w Internecie. Większość rodziców jest wystarczająco mądrych, żeby nie pozwalać swoim dzieciom na rozmowy przez Internet z nieznajomymi, jednak strony internetowe powinny być traktowane z podobną ostrożnością.
Coś, czego powinniśmy nauczyć nasze dzieci to: Jeżeli nie jesteś pewny co do pochodzenia czegoś, trzymaj się od tego z daleka. Jeżeli nie jesteś na 100% pewny, że znaleziona strona internetowa jest tą, której szukasz, to jej nie otwieraj. To samo odnosi się do stron z innych krajów: Jeżeli nie znasz języka, w którym jest ta strona, to jej nie otwieraj. Takie zachowania mogą ustrzec wasze dzieci od przypadkowego wejścia na podejrzane chińskie albo rosyjskie strony w poszukiwaniu np. muzyki.
Przede wszystkim powinno się nauczyć dzieci konsultacji z dorosłymi czy mogą wejść na stronę. Jeżeli nie będziecie pewni czy strona, którą dziecko chce odwiedzić jest zaufana, możecie to wspólnie sprawdzić na zaufanym forum. Trzeba oduczyć dzieci nawyku wchodzenia na strony losowo, bez wcześniejszego przyjrzenia się im.
Innym słowem, powinniście nauczyć dzieci traktować Google, jak i inne wyszukiwarki podobnie jak drzwi frontowe od domu: nieznane strony internetowe powinny pozostać na zewnątrz. Uważamy, że są to bardzo istotne porady dla dzieci, jak i dla każdego innego.
