W piątek 9 lipca br. Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA odnotowały rekordowe zapotrzebowanie na moc elektryczną w okresie letnim. Rekord dotycz także mocy wyprodukowanej z OZE.Co to oznacza? Co może nas czekać w związku z bardzo upalnym latem? Dlaczego alternatywą dla tradycyjnie wytwarzanego prądu są źródła OZE? Na te pytania odpowiada Jakub Jadziewicz, ekspert rynku energii, Członek Zarządu Alians OZE.
„Rekordowe zapotrzebowanie na moc w okresie wysokich temperatur nie jest zaskoczeniem, gdyż z jednej strony polska gospodarka rozwija się bardzo dynamicznie i potrzebuje energii elektrycznej, a z drugiej strony gospodarstwa domowe są coraz bardziej od niej uzależnione. Coraz więcej osób posiada urządzenia oparte na energii elektrycznej jak klimatyzacja, oczyszczacze powietrza czy pompy ciepła i te urządzenia generują duże zapotrzebowanie na energię.
Na rekordowe zapotrzebowanie nakłada się najwyższa w historii ilości wyprodukowanej energii z OZE, w tym fotowoltaiki. Jest to idealne odzwierciedlenie zmieniającego się w naszym kraju miksu energetycznego oraz prawdziwego boomu na instalacje PV. Widzimy, że fotowoltaika jest w stanie zapewnić Polakom przewidywalną i czystą dla środowiska energię, nawet w duże upały. Myślę, że dla komfortu i niezależności coraz więcej konsumentów oraz firm będzie szło właśnie w tym kierunku.
W okresie wysokich temperatur oprócz wysokiego zapotrzebowania występuje problem z produkcją energii ze źródeł węglowych, gdyż elektrownie węglowe wymagają chłodzenia, a przy niskim poziomie rzek i jezior, trzeba ograniczać produkcję. Jeśli gorące lato się utrzyma to niewykluczone, że tak jak latem 2015, prezes URE może wydać firmom nakaz ograniczeń w poborze energii. Wówczas sporo przedsiębiorstw o tym nie wiedziało i musiało płacić kary finansowe”.