GUS podał, że w maju wartość produkcji przemysłowej była tylko o 2,8% wyższa niż przed rokiem. Ekonomiści liczyli na wzrost rzędu 4%. Po wyeliminowaniu czynników o charakterze sezonowym dynamika produkcji przyspieszyła z 2,7% rdr do 5,3% rdr.
– Na pierwszy rzut oka majowe dane o produkcji przemysłowej prezentują się fatalnie: wzrost o ledwie 2,8% rdr, choć oczekiwano wzrostu o 4,1%. Ale po wyeliminowaniu czynników o charakterze sezonowym dynamika produkcji przyspieszyła z 2,7% rdr do 5,3% rdr – komentuje Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl.
Wartość produkcji sprzedanej przemysłu była w maju o 1,3% niższa niż w kwietniu i o 2,8% wyższa niż przed rokiem. Mocny wzrost zaobserwowano w górnictwie, gdzie sprzedaż zwiększyła się 13% rdr. Przetwórstwo przemysłowe poprawiło wyniki o 2,9% rdr. Kulą u nogi była energetyka, ciepłownictwo i zaopatrzenie w wodę, gdzie spadek produkcji wyniósł aż 4,1% rdr.
– Produkcja przemysłowa trochę zawodzi. Dane są gorsze od oczekiwanych, co sugeruje niebezpieczne tendencje w gospodarce. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę inne dane makro to raczej nie ma powodów do zmartwień. W 2015 roku PKB powinno wzrosnąć o 3,5%, a stopa bezrobocia najprawdopodobniej w wakacje spadnie już poniżej 10%. Na wyniki przemysłu wpływ może mieć niepewność na rynku odnośnie do sytuacji politycznej w kraju i w regionie oraz inne czynniki zewnętrzne, np., sytuacja w Grecji. Nie ukrywajmy też, że polskie firmy wciąż czekają na uruchomienie programów UE, więc prawdopodobnie na lepsze dane z przemysłu musimy poczekać jeszcze kilka miesięcy – komentuje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.
Więcej na ten temat: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Dane-z-przemyslu-nie-takie-zle-jakby-sie-wydawalo-7265192.html
dostarczył infoWire.pl