SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Albert Stęclik po odejściu z Dziadka do orzechów prowadzi własną agencję o identycznej nazwie

Albert Stęclik, założyciel i prezes agencji Dziadek do orzechów odszedł z niej i kontynuuje działalność w branży reklamowej w ramach agencji Dziadek do orzechów Albert Stęclik. Oznacza to, że na rynku mamy dwie oddzielne agencje o identycznych nazwach. Wspólnicy Stęclika rozważają podjęcie kroków prawnych w związku z tą sytuacją.

Albert Stęclik Albert Stęclik

Albert Stęclik przekazał redakcji Wirtualnemedia.pl, że od lutego br. nie jest już prezesem, a od marca – nie jest już w żaden sposób zaangażowany w sprawy spółki Dziadek do orzechów sp. z  o.o.

Przypomnijmy, że Albert Stęclik założył agencję Dziadek do orzechów Albert Stęclik w 2016 roku. W listopadzie 2017 roku w KRS została zarejestrowana spółka Dziadek do orzechów sp. z  o.o. (umowa spółki datowana jest na sierpień 2017 roku),  której wspólnikami zostali wówczas Albert Stęclik, Tomasz Gębala i Konrad Helwig. Stęclik był prezesem spółki, Gębala i Helwig – wiceprezesami.

W marcu - jak wynika z KRS - Albert Stęclik został odwołany z funkcji prezesa spółki. Ma jednak wciąż w niej udziały, ale na obecnym etapie nie informuje, co zamierza dalej z nimi zrobić. Wiceprezesami spółki pozostali Tomasz Gębala i Konrad Helwig.

Stęclik: Dziadka do orzechów założyłem na ponad rok przed spółką

- Swoją karierę będę od teraz kontynuował w mojej działalności, czyli w Dziadku do orzechów Albert Stęclik, założonym przez mnie na ponad rok przed spółką - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Albert Stęclik. - Obecnie działam w małym zespole powoli budując agencję. Mamy sporo pracy, pozostajemy niezależną agencją strategiczno kreatywną. Po prostu robimy swoje. Kontynuujemy to, co zaczęliśmy w 2016 roku, przed powstaniem spółki - dodaje.

Oznacza to, że na rynku obecnie funkcjonują dwie agencje reklamowe pod identycznymi nazwami: Dziadek do orzechów sp. z o.o. i Dziadek do orzechów Albert Stęclik.  

Stęclik w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zaznacza, że z Dziadkiem do orzechów jest związany od 2013 roku, kiedy to będąc jeszcze na studiach, wymyślił tę nazwę dla swojej wymarzonej agencji reklamowej. Od 2015 roku używał tej nazwy prowadząc bloga edukacyjnego. Następnie przedstawiając się jako Dziadek pracował jako freelancer.

- W 2016 roku założyłem firmę Dziadek do orzechów Albert Stęclik NIP 6772408000. Jest to moja działalność gospodarcza, która istnieje nieprzerwanie do dzisiaj. Pod koniec roku 2017 wraz z zaproszonymi do współpracy osobami otworzyłem spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością Dziadek do orzechów sp. z o. o. NIP 6793158991. Finalnie tak jak wyżej wspomniałem, zarząd spółki opuściłem początkiem lutego tego roku - podkreśla.

Stęclik jednocześnie zapewnia, że kończąc współpracę z byłą już agencją wszystkie umowy zostały w spółce, a on nie zabrał ze sobą żadnego klienta ani pracownika. - Ja po prostu wracam do pracy „na swoim", z racji tego, ze swojego Dziadka miałem wcześniej, przed powstaniem spółki - mówi Albert Stęclik, który powodów rozstania z byłymi wspólnikami nie chce zdradzać i komentować.

Gębala: rozważamy podjęcie kroków prawnych

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Tomasza Gębalę i Konrada Helwiga. W odpowiedzi otrzymaliśmy oświadczenie od Gębali, który w spółce Dziadek do orzechów jest wiceprezesem i creative directorem & partnerem.

"Wobec zaistniałej sytuacji działania na rynku reklamowym jednoosobowej działalności pod nazwą Dziadek do orzechów Albert Stęclik równolegle do Dziadek do orzechów sp. z o.o., rozważamy podjęcie stosownych kroków prawnych zmierzających do przeciwdziałania tej sytuacji i wystosowanie  odpowiedniego oświadczenia. Zapewniamy jednocześnie, że agencja reklamowa Dziadek do orzechów sp. z o.o. funkcjonuje w niezmienionej formie pod kątem przedmiotu działalności, dotychczasowych i nowych klientów oraz pracowników” - czytamy w przekazanym naszej redakcji oświadczeniu.

Wśród klientów obsługiwanych przez spółkę Dziadek do orzechów są m.in. marka Coccoliino,  Góralki, Van Pur, Porta, herbaty Pukka.

Dołącz do dyskusji: Albert Stęclik po odejściu z Dziadka do orzechów prowadzi własną agencję o identycznej nazwie

19 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Stokrotka
Powodzenia Albert!
0 0
odpowiedź
User
szymek
Dobra decyzja, powodzenia!
0 0
odpowiedź
User
Były pracownik
Bez Alberta spółka szybciutko upadnie. Tylko on trzymał to strategicznie i kreacyjnie w ryzach, wygrywał przetargi i zdobywał nagrody. Szkoda, że to wszystko się tak potoczyło...
0 0
odpowiedź