Ewa Bugała: z Telewizji Polskiej na dyrektora komunikacji i rzecznika prasowego w Orlenie
Ewa Bugała przeszła z Telewizji Polskiej do spółki PKN Orlen, gdzie będzie pełniła funkcje dyrektora biura komunikacji korporacyjnej i rzeczniczki prasowej. Nowy prezes Orlenu Daniel Obajtek rozstał się m.in. z poprzednimi dyrektorami komunikacji i marketingu.
Daniel Obajtek został powołany na stanowisko prezesa Orlenu w poniedziałek, zastąpił Wojciecha Jasińskiego. Obajtek poprzednio przez niecały rok zarządzał Energą, przedtem był prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a wcześniej przez prawie dekadę samorządowcem (m.in. wójtem Pcimia).
„Puls Biznesu” podał w środę, że Obajtek zwolnił już kilku dyrektorów kojarzonych z poprzednim prezesem Orlenu, m.in. w pionie HR, marketingu, komunikacji oraz w biurze zarządu. Dyrektorem wykonawczym ds. marketingu firmy od połowy 2016 roku był Rafał Pasieka, natomiast funkcję dyrektora wykonawczego ds. komunikacji we wrześniu ub.r. objął Waldemar Grzegorczyk, zastępując Marcina Mastalerka.
W czwartek pracę w Orlenie zaczęła Ewa Bugała, o czym jako pierwszy poinformował „Fakt”. Będzie pełniła w firmie funkcje dyrektora biura komunikacji korporacyjnej oraz rzeczniczki prasowej.
6 lat pracy w TVP - jako reporterka, prezenterka, szefowa redakcji. Przede mną nowe wyzwania związane także z mediami. Dziękuję wszystkim życzliwym, którzy mnie wspierali i wspierają. Do zobaczenia!
— Ewa Bugała (@EwaBugala) 7 lutego 2018
Wieczorem zatrudnienie Bugały potwierdził Orlen. W krótkiej informacji przedsiębiorstwo zaznaczyło, że była dziennikarka od czwartku będzie jego rzeczniczką prasową, a obejmie też funkcję dyrektora, która jest połączona ze stanowiskiem rzecznika w ramach „specyfiki struktury organizacyjnej firmy i klasyfikacji stanowiskowej".
Ewa Bugała poprzednio przez kilka lat była związana z Telewizją Polską. Pracowała w redakcji „Wiadomości”, najpierw jako researcherka, a od stycznia 2016 roku jako reporterka (opisywała m.in. polską politykę). W połowie ub.r. została szefową programów informacyjnych w TVP Info i jednym z gospodarzy nowego programu tej stacji „Nie da się ukryć”.
W połowie stycznia br., po tym jak z Telewizyjnej Agencji Informacyjnej odeszli dyrektor Klaudiusz Pobudzin i wicedyrektor Grzegorz Pawelczyk, Bugała wzięła urlop. Ostatni raz prowadziła „Nie da się ukryć” 16 stycznia br., w kolejnych wydaniach programu występowali dwaj inni gospodarze: Piotr Pawelec i Rafał Wolski. Obowiązki dyrektora TAI przejął Jarosław Olechowski, redaktor naczelny „Wiadomości”, natomiast szefem informacji w TVP Info na początku lutego został Krystian Kuczkowski.
Dziennikarze: to nagroda za chwalenie PiS-u w TVP
Według większości dziennikarzy komentujących na Twitterze przejście Ewy Bugały do Orlenu, jest to dla niej nagroda za to, że w swoich materiałach i programie chwaliła obecną władzę i krytykowała opozycję.
- Ewa Bugała dyrektorem w Orlenie? Słuszną linię ma nasza władza. Żenujące jest to, co się wyprawia. Ale przynajmniej już nie będzie się o p. Bugale mówić jako o „dziennikarce”. I nawet nie mam do niej pretensji. Dajo to bierze - stwierdził Wojciech Mucha z „Gazety Polskiej”. - Bugała naprawdę się zasłużyła, skoro dali jej aż taką nagrodę ze świadomością, że wszyscy to zauważą - skomentował Wojciech Szacki z „Polityki”. - Dziwicie się błyskawicznej karierze Ewy Bugały? W firmie, której prezesem został Daniel Obajtek? - zapytał Roman Imielski z „Gazety Wyborczej”
Bo sondaże były za dobre #PiS #Bugała #Orlen #facepalm
— Kamila Baranowska (@BaranowskaKam) 7 lutego 2018
- Najpierw rano wicepremier Gliński przywołuje do porządku Mazurka, bo zadaje „bezczelne pytania”, (chodzi o wywiad w RMF FM - przyp.red.), teraz była dziennikarka TVP bez doświadczenia w marketingu i PR dostaje ważne stanowisko dyrektorskie w energetycznym gigancie - Orlenie - opisał Marcin Makowski z „Do Rzeczy”. - „Nie mamy z kim przegrać” się zemści. Bierzcie „specjalistów” z TT do TVP, ludzi bez kompetencji do strategicznych spółek skarbu państwa. Wysyłajcie polityków na wywiady żeby później przywoływali do porządku dziennikarz za niewygodne pytania. Dobra koniunktura nie trwa wiecznie. A dobra zmiana miała zaczynać od etyki - dodał.
- Ostachowicz nie mógł, „nasi” mogą. Kiepski sygnał wysłany do społeczeństwa - dodał Makowski, przypominając sytuację z września 2016 roku, kiedy Igor Ostachowicz z kancelarii premiera (gdzie przez kilka lat kierował komunikacją społeczną) przeszedł do Orlenu na funkcję członka zarządu ds. korporacyjnych i komunikacyjnych. Jednak po mocnej krytyce, z jaką jego nominacja spotkała się w mediach, po dwóch dniach zrezygnował z nowego stanowiska. Parę miesięcy później został zewnętrznym doradcą w Deloitte Polska.
A tak wPolityce pisało o nominacji Igora Ostachowicza do tegoż Orlenu. Nominacji, z której PO się szybciutko wycofała, kiedy wybuchł skandal. pic.twitter.com/wl1xYHxQ5f
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 7 lutego 2018
- Myślę, że EB (Ewa Bugała - przyp.) miałaby problem z kierowaniem archiwum telewizji osiedlowej, ale kto wie - może do strategicznej spółki Skarbu Państwa się nadaje ;) - żartował Kamil Dziubka z Onetu, poprzednio związany z „Wiadomościami”. - Misiewicz ver. 2.0. Ja bardzo przepraszam, że kpiłem z nominacji Wojciecha Jasińskiego. Potrafił nie wywalać fachowców z automatu, odmówił dokładania do deficytowej spółki górniczej. Na tle Obajtka zaczyna wyglądać jak wybitny fachowiec - ocenił Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”. - Za wychwalanie PIS-u w TVP fucha w Orlenie. #UKŁADPISowski - napisał Tomasz Lis z „Newsweek Polska”.
Bugała w Orlenie? Gratulacje. Doświadczenie, talent, kompetencja, wiedza, doświadczenie, fachowość, a wszystko to w pakiecie z ciepłem, życzliwością i skromnością, pracowitością i legendarnym wręcz talentem dziennikarskim. Tak trzymaj "Dobra Zmiano". :/
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) 7 lutego 2018
- Jakby na dystrybutorach Orlenu pojawiły się paski w stylu „Obrońcy alimenciarzy tankowali przez 8 lat za darmo” albo „Barbarzyńcy chcieli zakłócić Polakom tankowanie” to jestem za! - kpił Piotr Witwicki z Polsat News, nawiązując do ostrych komunikatów na „pasku” zapowiadających niektóre materiały Ewy Bugały. - Jeszcze kilka nominacji i zacznie się tęsknota za panem Bartłomiejem Misiewiczem - stwierdził Bartek Godusławski z „Dziennika Gazety Prawnej”.
Publicysta Piotr Semka zwraca uwagę, że - jego zdaniem - za sprawą Bugały PiS „wskrzesił wszystkie stereotypy, które powstały w związku z Misiewiczem”. - Serio, ktoś mógł uważać, że opozycja nie zauważy atrakcyjnej posady dla Pani Ewy? - pyta retorycznie.
Za sprawą Bugały Pis wskrzesił wszystkie stereotypy, które powstały w związku z Misiewiczem. Serio, ktoś mógl uważać, że opozycja nie zauważy atrakcyjnej posady dla Pani Ewy?
— Piotr Semka (@PiotrSemka) 7 lutego 2018
Byłą dziennikarkę bierze w obronę Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika „Sieci”. - Dziennikarka ma kierować biurem prasowym Orlenu. Gdzie tu skandal? Nie wariujcie - napisał na Twitterze. Wtóruje mu Ryszard Makowski, publikujący na łamach tego tygodnika: - A ja tam się cieszę, że ktoś, kto reprezentuje wartości dobrej zmiany, obejmie ważne stanowisko i nie wątpię, że sobie świetnie poradzi. Po co to od razu tak zazdrościć? - pisze.
Dziennikarka ma kierować biurem prasowym Orlenu. Gdzie tu skandal? Nie wariujcie https://t.co/qCJqEpQ5D1
— Jacek Karnowski (@JacekKarnowski) 7 lutego 2018
Dołącz do dyskusji: Ewa Bugała: z Telewizji Polskiej na dyrektora komunikacji i rzecznika prasowego w Orlenie
Ważne jest co innego. Twarz i nazwisko pani Bugały znają niemal wszyscy. Stała się synonimem splugawienia dziennikarstwa. Nawet jeżeli PiS nie straci władzy przez 30 lat to prędzej czy później jej droga się skończy. Już nie tacy marnie kończyli, szybciej niż myśleli. I wtedy okaże się, czy warto było zatracić swój honor, który ma się tylko jeden. Zamienić połowę życia w ostracyzmie społecznym na kilka lat prosperity. Doktor Faust się kłania.