Netflix stracił 1 mln subskrybentów. Zapowiada reklamy i opłaty za współdzielenie profili
W drugim kwartale br. liczba subskrybentów Netflixa zmalała o 970 tys. do 220,67 mln - to jego drugi z rzędu spadkowy kwartał. Platforma liczy, że w bieżącym wróci do wzrostu. W 2023 roku planuje wprowadzić tańszy pakiet z reklamami oraz dodatkowe opłaty za udostępnianie profilu osobom spoza domu.
Spadek liczby subskrybentów Netflixa w zeszłym kwartale okazał się dużo mniejszy niż 2 mln, które platforma prognozowała w drugiej połowie kwietnia.
Netflix trafi subskrybentów w USA i Europie
Najwięcej klientów Netflix stracił w regionach, w których działa najdłużej. W USA i Kanadzie w pierwszym kwartale br. ubyło ich 0,64 mln, a w drugim - 1,3 mln, do 73,28 mln na koniec czerwca. Każdy w zeszłym kwartale płacił średnio 15,95 dolara, wobec 14,54 dolara rok wcześniej.
W Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce spadki w kolejnych kwartałach wyniosły 0,2 i 0,77 mln, do 72,97 mln subskrybentów. Przeciętny przychód od klienta zmalał rok do roku z 11,66 do 11,17 dolara.
W Ameryce Południowej i Środkowej w zeszłym kwartale Netflix zanotował minimalny wzrost liczby klientów - o 0,01 mln do 39,62 mln (po spadku o 0,35 mln w pierwszym kwartale), a średnie wpływy od każdego zwiększyły się z 7,5 do 8,67 dolara.
Platforma nadal zwiększa natomiast bazę płacących użytkowników w Azji i regionie Pacyfiku - o 1,09 mln w pierwszym kwartale i 1,08 mln w drugim. Na koniec czerwca miała tam 34,8 mln subskrybentów, przy czym średnie wpływy od ponad roku maleją, w zeszłym kwartale zmniejszyły się rok do roku z 9,74 do 8,83 dolara.
Netflixowi zaszkodziło umocnienie się dolara wobec wielu lokalnych walut. Bez uwzględnienia zmian kursów walutowych w regionie EMEA średnie przychody platformy od abonenta w zeszłym kwartale wzrosłyby o 6 proc. zamiast zmaleć o 4 proc., a w Azji i regionie Pacyfiku spadek wyniósłby 2 proc., a nie 9 proc.
W Ameryce Południowej oraz Azji i Pacyfiku platforma zanotowała łącznie 1,94 mld dolarów przychodów, czyli mniej niż w regionie EMEA (2,46 mld dolarów), któremu z kolei brakuje pod tym względem ponad 1 mld dolarów do USA i Kanady, gdzie wpływy sięgnęły 3,54 mld dolarów.
„Stranger Things” oglądane przez ponad miliard godzin
W minionym kwartale zdecydowanie największym hitem Netflixa był czwarty sezon „Stranger Things”, który w ciągu czterech tygodni od premiery był oglądany na platformie łącznie przez 1,3 mld godzin.
Trzeci sezon „The Umbrella Academy” zanotował w takim okresie 284 mln godzin oglądania, pierwszy sezon „Prawnika z Lincolna” - 277 mln, a reality show „The Ultimatum” - 148 mln.
Z kolei film „Hustle” w ciągu czterech tygodni był oglądany przez 186 mln godzin, a „Powrót do liceum” - przez 161 mln.
Netflix liczy na powrót do wzrostu subskrypcji
W pierwszym kwartale Netflix pierwszy raz od ponad dekady zanotował globalny spadek liczby subskrybentów - o 0,2 mln. Przyczyniło się do tego wycofanie platformy z Rosji, gdzie korzystało z niej 0,7 mln klientów. W konsekwencji akcje koncernu w ciągu kilku dni potaniały na amerykańskiej giełdzie o prawie połowę.
Teraz Netflix ma dużo bardziej optymistyczną prognozę: spodziewa się, że w bieżącym kwartale zyska netto 1 mln subskrybentów.
Informując o spadku w pierwszym kwartale, platforma zwróciła uwagę, że oprócz 220 mln subskrybentów korzysta z niej, z użyciem profili ich profili, ok. 100 mln innych użytkowników. Od marca platforma w trzech krajach (Peru, Kostaryka, Chile) testuje dodatkowe opłaty od subskrybentów, którzy udostępniają profile osobom spoza ich gospodarstwa domowego.
W sprawozdaniu za drugi kwartał firma podkreśla, że jest zadowolona z pierwszych wyników tych testów. Zapowiada, że w 2023 roku chce wprowadzić w pełnej skali dodatkowe opłaty za współdzielenie profili.
Ponadto planuje tańszy pakiet dla subskrybentów, w którym przy treściach będą emitowane reklamy. W tym celu zaczęła renegocjacje umów z wytwórniami filmowymi, a jako partnera technologicznego wybrała Microsoft. Nowy pakiet ma pojawić się w ofercie na początku 2023 roku.
Mocniejszy dolar dalej szkodzi
W minionym kwartale globalne przychody Netflixa zwiększyły się rok do roku o 8,6 proc. do 7,97 mld dolarów. Bez uwzględnienia zmian kursów walut wzrost wyniósł 13 proc.
Marża operacyjna zmalała z 25,2 do 19,8 proc., a zysk netto wzrósł z 1,35 do 1,44 mld dolarów. Wyniki obciążyło 150 mln dolarów dodatkowych kosztów restrukturyzacji
W bieżącym kwartale platforma prognozuje 7,84 mld dolarów wpływów, 16 proc. marży operacyjnej i 961 mln dolarów zysku netto, wobec 7,48 mld dolarów przychodów, 23,5 proc. marży i 1,45 mld dolarów zysku netto.
W sprawozdaniu firma zauważa, że kurs dolara jest dla niej bardzo ważny, bo 60 proc. przychodów osiąga poza USA, za to większość kosztów ponosi w tym kraju. Tymczasem za dolara niedawno pierwszy raz od ponad dwóch dekad płacono ponad 1 euro. - To znaczący wiatr w oczy wszystkich amerykańskich firm działających w wielu krajach - przyznaje Netflix.
Przy stałych kursach walut jego prognozy na bieżący kwartał byłyby lepsze: wzrost wpływów wyniósłby12 proc., a nie 5 proc., marża operacyjna byłaby o 4 pkt proc. wyższa, a zysk operacyjny zmalałby o 3 proc., a nie o 29 proc.
Na ogłoszone we wtorek wieczorem wyniki i prognozy pozytywnie zareagowali inwestorzy - w handlu posesyjnym akcje Netflixa drożały o ok. 8 proc. Przy czym firma ma za sobą ogromną przecenę giełdową - przez ostatni rok jej kurs stracił 62 proc., a od górki z listopada ub.r. - nawet 70 proc.
Dołącz do dyskusji: Netflix stracił 1 mln subskrybentów. Zapowiada reklamy i opłaty za współdzielenie profili
Spoko spoko - jakość spotów będzie na maxa, Ty będziesz później dalej oglądał zupę pikseli.
Ja się pytam - dlaczego wszyscy potrafią dać jeden pakiet odrazy z najwyższą jakością?
Ktoś jest zbyt pazerny i tyle.