Pawlicki do TVP, Kruk do NIK
"Konfabulacjami" polityk PiS nazywa informacje, że partia - zaskoczona nieprzychylną reakcją na Urbańskiego - szuka kogoś, kto go zastąpi.
Faworyt premiera Andrzej Urbański będzie miał konkurenta do fotela prezesa TVP. I to konkurenta wspieranego przez znaczącą grupę polityków PiS. Jak dowiedział się "Newsweek" start rozważa bowiem dziennikarz i producent telewizyjny Maciej Pawlicki, którego mogą poprzeć nawet niektórzy członkowie rządu.
Pawlicki był niegdyś związany ze środowiskiem młodych prawicowców zwanych "pampersami". Wielu z nich to dziś wpływowe postacie polityki, mediów i biznesu. - Mam pokusę, aby wystartować - co przyznaje Pawlicki w rozmowie z "Newsweekiem". Zastrzega jednak: - Jeśli to zrobię, to jako samodzielny kandydat. Tamto środowisko to już historia.
Pawlicki może liczyć na wsparcie głównie ze strony tych, którym nie spodobała się decyzja braci Kaczyńskich o odwołaniu Bronisława Wildsteina. A za odwołanym prezesem TVP murem stoi m.in. całe środowisko dawnego Przymierza Prawicy, czyli partii, która w 2001 r. przyłączyła się do PiS.
Wraz z PP do parii Kaczyńskich weszli i Kazimierz Marcinkiewicz, i Marek Jurek, i Kazimierz Michał Ujazdowski. Jeśli Pawlicki wystartuje z mniej lub bardziej formalnym poparciem wpływowych polityków dawnego Przymierza Prawicy, to konflikt w PiS będzie poważny. - Odwołanie Wildsteina to błąd -powtarza w rozmowie z "Newsweekiem" Kazimierz Michał Ujazdowski. - To jeden ze współtworców idei IV RP, ktora wciąż dla wielu ludzi jest ważna. Tym bardziej jego dymisja jest niezrozumiała.
Nic nie wskazywało na to, że odwołanie Wildsteina może mieć dla PiS tak przełomowe znaczenie. Przecież o tym, że musi odejść z TVP mówiło się już dawno. A jednak gdy nagle, pod osłoną nocy, zastąpiono go byłym szefem Kancelarii Prezydenta Andrzejem Urbańskim, w PiS zawrzało. Po raz pierwszy od utworzenia PiS, część polityków partii Kaczyńskiego z otwartą przyłbicą wystąpiła przeciwko swemu liderowi. Zbuntowali się nawet najbliżsi współpracowicy Kaczyńskich, jak szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbieta Kruk, która podała się do dysmisji. "Newsweek" dowiedział się, że jest poważnym kandydatem na prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
Urbański niezagrożony na prezesa TVP
"Konfabulacjami" nazywa na łamach "Rzeczpospolitej" jeden z polityków PiS informacje, że partia - zaskoczona nieprzychylną reakcją na Andrzeja Urbańskiego jako p.o. prezesa TVP - szuka kogoś, kto go zastąpi.
"Urbański jest za krótko w TVP, żeby myśleć o jego wymianie. Zobaczymy, jak się będzie zachowywał" - mówi jeden z polityków PiS.
PiS zastanawia się jednak nad decyzjami, które uspokoiłyby nastroje w telewizji. Miałyby to być np. niepolityczne nominacje na kluczowe stanowiska - np. na szefa Agencji Informacji bądź nawet dyrektora Jedynki. To właśnie przeciw szefowej Jedynki Małgorzacie Raczyńskiej, która wraca w poniedziałek z długiego zwolnienia lekarskiego, buntuje się wielu podwładnych.
Wśród osób, które miałyby objąć stanowisko w TVP, wymienia się dyrektora radiowej Trójki Krzysztofa Skowrońskiego. "Nie dostałem żadnej propozycji, mam dużo do zrobienia w Trójce" - mówi dziennikowi Skowroński. Dodaje, że nie weźmie udziału w rozpisanym konkursie na prezesa.
Dołącz do dyskusji: Pawlicki do TVP, Kruk do NIK