Telewizja Polska chce wziąć 800 mln zł kredytu od BGK na nowe programy i modernizację technologiczną
Telewizja Polska przygotowuje się do zaciągnięcia kredytu w wysokości 800 mln zł na sześć lat. Połowę tych środków chce przeznaczyć na rozwój technologiczny, a połowę na produkcję programów. Nadawca liczy, że jego sytuacja finansowa poprawi się po wprowadzeniu nowelizacji ustawy o abonamencie radiowo-telewizyjnym.
Według nieoficjalnych informacji „Dziennika Gazety Prawnej” prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski skierował już wniosek do ministra finansów Mateusza Morawieckiego o udzielenie spółce kredytu przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Warunki kredytu mają być podobne jak w przypadku kredytów w bankach prywatnych, tak żeby nie mógł zostać uznany przez Komisję Europejską za niedozwoloną pomoc publiczną.
TVP w ub.r. wyemitowała obligacje o wartości 300 mln zł, które kupił Bank Gospodarstwa Krajowego. Nadawca z tych środków wykorzystał już ponad połowę. - To w rzeczywistości bardzo tanie, najtańsze możliwe na rynku finansowanie. Co więcej, wcale nie jest powiedziane, że z niego w całości skorzystamy. To tylko furtka zabezpieczająca płynność - wyjaśniał Jacek Kurski w sierpniu ub.r. na łamach „W Sieci”.
Nowy kredyt ma zostać zaciągnięty na okres około sześciu lat. Anonimowy menedżer TVP powiedział „DGP”, że połowa środków zostanie przeznaczona na inwestycje technologiczne (m.in. cyfryzację materiałów, uruchomienie nowego serwisu internetowego, sprzęt do realizacji programów w HD), a połowa - na ofertę programową (w tym filmy i seriale historyczne).
Telewizja Polska nie odpowiedziała na pytania dotyczące tego kredytu.
W ub.r. TVP zanotowała 872 mln zł wpływów z reklam (o 5,4 proc. mniej niż rok wcześniej) i 365,5 mln zł z abonamentu radiowo-telewizyjnego (o 9,6 proc. mniej niż w 2015 roku). Wiosną ub.r. spółka kupiła dwa pakiety praw do transmisji piłkarskich: 11 meczów Euro 2016 (nieoficjalnie mówi się, że zapłaciła ok. 50 mln zł) oraz Euro 2020 i meczów eliminacyjnych w latach 2018-2022. Według nieoficjalnych informacji firma zanotowała w ub.r. ok. 150-180 mln zł straty.
W styczniu br. Jacek Kurski zaapelował o pilne zwiększenie finansowania publicznego dla TVP poprzez uszczelnienie poboru abonamentu radiowo-telewizyjnego. - Jeżeli telewizja publiczna ma przetrwać to wsparcie finansowe z prawdziwego zdarzenia musi nastąpić w ciągu kilku najbliższych tygodni - powiedział Kurski portalowi Wirtualnemedia.pl.
Jednocześnie nadawca przedstawił swoją strategię na najbliższe lata, zaznaczając, że jej realizacja jest uzależniona od wzrostu wpływów abonamentowych. W planach jest m.in. budowa własnych hal zdjęciowych i budynku „ABis” do realizacji treści informacyjnych, inwestycja w centralny system produkcyjny, przejście TVP Sport na multipleks naziemnej telewizji cyfrowej oraz uruchomienie nowego systemu telemetrycznego. - Wtedy czeka nas telewizja publiczna z prawdziwego zdarzenia. Stoimy w blokach startowych, ale brak pieniędzy, tych którymi powinniśmy dysponować, oznacza zwijanie firmy - ocenił Jacek Kurski.
Na początku marca Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przedstawiło projekt nowelizacji ustawy abonamentowej zakładający, że zostaną włączeni operatorzy płatnej telewizji (głównie właściciele sieci kablowych i platform cyfrowych). Mają oni przekazywać Poczcie Polskiej (odpowiadającej za pobór abonamentu) zgłoszenia od swoich klientów o posiadaniu telewizorów, za co będą dodatkowo wynagradzani. Domyślnie wszyscy użytkownicy płatnej telewizji zostaną uznani za posiadaczy telewizorów, umorzone też zostaną wszystkie zaległości abonamentowe.
Ministerstwo prognozuje, że po wejściu w życie nowelizacji abonament RTV zacznie płacić ok. 2,8 mln klientów płatnej telewizji, co po uwzględnieniu abolicji przyniesie dodatkowo 620 mln zł rocznie. Projekt nowelizacji za dwa tygodnie ma trafić pod obrady rządu.
W ramach konsultacji społecznych proponowane przepisy zostały negatywnie ocenione m.in. przez Cyfrowy Polsat, nc+, Polską Izbę Komunikacji Elektronicznej oraz sześć organizacji gospodarczych. Nowelizacji zarzucono m.in., że jest niezgodna z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa, bo dotyczy tylko klientów płatnej telewizji.
Dołącz do dyskusji: Telewizja Polska chce wziąć 800 mln zł kredytu od BGK na nowe programy i modernizację technologiczną