SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Spadkobierca Teresy Torańskiej chce od IPN zwrotu jej archiwum, po tym jak TVP pokazała nagranie Michnika z Jaruzelskim

Leszek Sankowski, były partner i spadkobierca Teresy Torańskiej, żąda od Instytutu Pamięci Narodowej natychmiastowego zwrotu archiwum reporterki przejętego w ub.r. Domaga się także przeprowadzenia śledztwa, które wskaże osoby „odpowiedzialne za tę skandaliczną sytuację”. W zeszłym tygodniu pochodzące z archiwum Torańskiej nagranie wizyty Adama Michnika u Wojciecha Jaruzelskiego pokazywano w TVP, m.in. w „Magazynie śledczym Anity Gargas”.

Sankowski był partnerem zmarłej przed ośmiu laty Teresy Torańskiej, a po jej śmierci stał się jedynym spadkobiercą jej dziennikarskiego archiwum. Składają się na nie notatki, materiały zdjęciowe i filmowe, nagrania audio, dokumentującej kilka dekad pracy Teresy Torańskiej. W sumie to 10 508 plików cyfrowych, 6 tys. zdjęć, 106 taśm magnetofonowych, 6 taśm VHS oraz 1200 stron maszynopisów i akt papierowych.

Jak archiwum trafiło do IPN?

W sierpniu 2020 roku Leszek Sankowski próbował przewieźć archiwum do amerykańskiego Instytutu Hoovera, jednak przesyłka została zatrzymana na Okęciu i – na mocy ustawy o IPN – przekazana do Instytutu. Kilka dni temu „Magazyn Śledczy Anity Gargas” opublikował film z 13 grudnia 2001 roku, na którym ekipa Torańskiej zarejestrowała spotkanie Adama Michnika z gen. Wojciechem Jaruzelskim. Nagranie ma pochodzić z zatrzymanego archiwum.

Sankowski już tydzień temu w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” mówił o tym, że te dokumenty powinny zostać mu zwrócone. Teraz opublikował list otwarty w tej sprawie, którego adresatem jest prezes IPN, Karol Nawrocki.

Materiały powinny być dostępne

„Jako jedyny spadkobierca dorobku Teresy Torańskiej zwracam się do Pana z żądaniem podjęcia działań mających na celu natychmiastowy zwrot zbioru o nazwie Archiwum Teresy Torańskiej. Wzmiankowane archiwum zostało jako materiał zatrzymane na potrzeby śledztwa o sygnaturze S.112/2018.Zi.54-55. Zważywszy na czas, który minął od zatrzymania materiałów zawartych w archiwum, i okoliczności opisane poniżej, uważam, że do czasu zakończenia sporu o to, kto jest właścicielem tego archiwum, właściwym byłoby przekazanie go z IPN do instytucji gwarantującej bezpieczeństwo oraz integralność jego zawartości” – czytamy w liście.

Sankowski przypomina, co składa się na archiwum Torańskiej: "bezcenne materiały" na temat historii najnowszej, które dziennikarka gromadziła w trakcie półwiecza swojej pracy. Zgodnie z jej wolą powinno one być dostępne dla potomności – pisze Sankowski – dlatego podjął decyzję, by w części przekazać je do Hoover Institute. „Podczas wysyłania przesyłki zawierającej archiwum parę dokumentów zawartych w przesyłce zostało zakwestionowane przez służby celne, co posłużyło do zatrzymania całości archiwum, a następnie przejęcia przez IPN, z uzasadnieniem, że znajdują się tam materiały, do których pierwszeństwo ma IPN” – pisze spadkobierca Torańskiej.

Film z Michnikiem i Jaruzelskim „posłużył do naruszenia dóbr osobistych”

Autor listu otwartego przypomina, że już od 18 miesięcy czeka na wyjaśnienie sprawy. „Niestety, mimo złożonego przeze mnie zażalenia, IPN milczy, zaś w ostatnich dniach do telewizji publicznej ktoś przekazał zawartość jednej z kaset VHS, będącej częścią archiwum.

Materiał ten bez mojej zgody i bez powołania się, że pochodzi z "Archiwum Teresy Torańskiej", został wyemitowany w programie "Magazyn śledczy Anity Gargas" i wykorzystany do propagandowego ataku na Adama Michnika – czytamy. - Może to oznaczać, że IPN nie strzeże dostatecznie materiałów zawartych w archiwum – uzasadnia Sankowski, wyrażając oburzenie tym, „jak państwowa instytucja, obchodzi się ze spuścizną Teresy Torańskiej”, ale także programem Anity Gargas, który – zdanie autora – „posłużył do dyskredytacji i naruszenia praw osobistych pokazanych w nim osób, w tym także praw Teresy Torańskiej”.

Na koniec Leszek Sankowski pisze: „Żądam natychmiastowego zwrotu archiwum i przeprowadzenia śledztwa, które znajdzie osoby odpowiedzialne za tę skandaliczną sytuację”

Dokumentalistka: TVP nie miała praw do zdjęć

Sceny wykorzystane w „Magazynie Śledczym Anity Gargas” zostały nagrane przez Marię Zmarz-Koczanowicz, która wraz z Torańską kręciła w 2001 roku film dokumentalny pt. „Noc z generałem”.  W trakcie nagrywania dokumentu w domu gen. Jaruzelskiego miał pojawić się Adam Michnik, który przyszedł tam jako jeden z gości. - Rozmowa Adama z Jaruzelskim była interesująca i oczywiście nie polegała na tym, co z niej teraz wycięto na potrzeby propagandy TVP, jednak z niej zrezygnowaliśmy – mówiła dla „GW” Zmarz-Koczanowicz.

Dokumentalistka podkreślała także, że TVP nie miała prawa wykorzystywać tych ujęć, gdyż nie trafiły do zamówionego wówczas przez Telewizję Polską filmu. Zaś to, że film był robiony dla TVP – jej zdaniem – „nie ma żadnego znaczenia”. - Zamawiający materiał nie jest właścicielem zdjęć, które do filmu nie weszły – powiedziała Maria Zmarz-Koczanowicz.

Program „Magazyn śledczy Anity Gargas” na początku sezonu 2021/2022 ogląda średnio 702 tys. osób. TVP1 w czasie emisji misyjnej audycji jest wiceliderem rynku - wynika z raportu Wirtualnemedia.pl.

Dołącz do dyskusji: Spadkobierca Teresy Torańskiej chce od IPN zwrotu jej archiwum, po tym jak TVP pokazała nagranie Michnika z Jaruzelskim

26 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ff
Skopiują to oddadzą. Niech dziad się nie sadzi, bo bez TVP Torańska byłaby nikim.
0 0
odpowiedź
User
Michał
Skopiują to oddadzą. Niech dziad się nie sadzi, bo bez TVP Torańska byłaby nikim.
Szkoda, że kulturalne osoby nie mają za bardzo możliwości odpowiedzieć na takie komentarze, nie próbując zbliżyć się takiego samego poziomu.
0 0
odpowiedź
User
Trealk
Czyli Leszek Sankowski chce wprowadzić cenzurę? Niech ludzie widzą o jakie „wolne media” walczy Adam Michnik i cała Gazeta Wyborcza. To wideo pokazuje nawet lemingom, że coś jest nie tak w tym przekazie idącym z GW jeśli zbratali się z dyktatorem zbrodniczego reżimu komunistycznego Wojciechem Jaruzelskim.
0 0
odpowiedź