Google z rekordową karą 4,34 mld euro od Komisji Europejskiej. Powodem praktyki monopolistyczne dot. Androida
Komisja Europejska nałożyła grzywnę w wysokości 4.34 mld euro na firmę Google za naruszenie unijnych przepisów ochrony konkurencji. Według KE od 2011 r. Google nakłada niezgodne z prawem ograniczenia na producentów urządzeń z systemem Android i operatorów sieci komórkowych, aby ugruntować swoją przewagę na rynku wyszukiwarek internetowych.
Swoje dochodzenie w sprawie praktyk monopolistycznych stosowanych przez Google w Androidzie Komisja Europejska prowadzi od 2015 r. Kilka dni temu pojawiły się doniesienia że KE kończy prace nad tym postępowaniem, a kara nałożona na Google może przekroczyć rekordową kwotę 2,42 mld euro za nadużywanie pozycji dominującej poprzez bezprawne faworyzowanie własnej porównywarki cenowej, którą Google został ukarany przez KE w czerwcu ub.r. Teraz ogłoszono, że obecna kara finansowa wynosi 4,34 mld euro.
W komunikacie wyjaśniono, że decyzja komisji dotyczy trzech określonych rodzajów ograniczeń umownych, jakie Google nakłada na producentów urządzeń i operatorów sieci komórkowych. Umożliwiły one firmie Google wykorzystanie Androida jako sposobu na ugruntowanie dominującej pozycji swojej wyszukiwarki internetowej. Innymi słowy decyzja komisji nie kwestionuje modelu otwartego oprogramowania ani systemu operacyjnego Android jako takiego.
Dominująca pozycja Google
Komisja stwierdza w decyzji, że Google ma dominującą pozycję na rynkach ogólnych usług wyszukiwania w internecie, objętych licencją inteligentnych mobilnych systemów operacyjnych oraz sklepów z aplikacjami dla systemu Android.
Według KE Google zajmuje dominującą pozycję na krajowych rynkach ogólnych wyszukiwarek internetowych w całym Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG), a więc we wszystkich 31 państwach członkowskich EOG. Udziały firmy Google w większości państw członkowskich EOG wynoszą ponad 90 proc. Wejście na te rynki utrudniają znaczące bariery.
Komisja stwierdza, że z kolei dzięki swojej kontroli nad Androidem Google zajmuje dominującą pozycję na światowym rynku (z wyłączeniem Chin) objętych licencją mobilnych systemów operacyjnych. Jego udziały w tym rynku wynoszą ponad 95 proc. Duże bariery utrudniające wejście na ten rynek są częściowo spowodowane efektem sieciowym: im więcej użytkowników stosuje dany mobilny system operacyjny, tym więcej aplikacji na ten system tworzą programiści – co z kolei przyciąga jeszcze więcej użytkowników. Ponadto opracowanie udanego inteligentnego mobilnego systemu operacyjnego, który może być udostępniany na podstawie licencji, wymaga znacznych zasobów.
Zgodnie z uzasadnieniem Google zajmuje także dominującą pozycję na światowym rynku sklepów z aplikacjami przeznaczonymi dla mobilnych systemów operacyjnych Android. Ze sklepu z aplikacjami Google'a, Play Store, pochodzi ponad 90 proc. aplikacji pobranych na urządzenia z systemem Android. Ten rynek też charakteryzuje się znacznymi barierami dla wejścia. Dominacja sklepu z aplikacjami Google'a nie jest ograniczona sklepem Apple App Store, który jest dostępny na urządzeniach z iOS.
Naruszenie unijnych przepisów ochrony konkurencji
KE wyjaśnia, że w świetle unijnych przepisów ochrony konkurencji dominująca pozycja na rynku jako taka nie jest nielegalna. Przedsiębiorstwa zajmujące taką dominującą pozycję muszą jednak szczególnie dbać o to, aby tej silnej pozycji rynkowej nie nadużywać do ograniczania konkurencji na rynku, na którym dominują, lub na innych rynkach.
Tymczasem według komisji Google stosuje trzy odrębne rodzaje praktyk, których celem jest ugruntowanie dominującej pozycji Google'a wśród wyszukiwarek internetowych.
Nielegalna sprzedaż wiązana aplikacji wyszukiwarki i przeglądarki internetowej Google
Google oferuje producentom urządzeń swoje aplikacje i usługi mobilne w pakiecie, który zawiera Google Play Store, aplikację wyszukiwarki internetowej Google i przeglądarkę internetową Chrome. Warunki licencji Google'a uniemożliwiają producentom preinstalowanie tylko niektórych aplikacji z pominięciem innych.
W ramach dochodzenia komisji producenci urządzeń potwierdzili, że Play Store jest „konieczną” aplikacją, ponieważ użytkownicy oczekują, że będzie ona preinstalowana na ich urządzeniach (zwłaszcza dlatego, że nie mogą jej legalnie sami pobrać).
Komisja w swojej decyzji stwierdza, że firma Google w dwóch przypadkach dopuściła się niezgodnej z prawem sprzedaży wiązanej.
Nielegalne płatności uwarunkowane wyłączną preinstalacją wyszukiwarki Google
Spółka Google przyznała niektórym z największych producentów urządzeń i operatorów sieci komórkowych znaczne zachęty finansowe w zamian za preinstalowanie wyłącznie wyszukiwarki Google w całym portfolio urządzeń z systemem Android. Według KE zaszkodziło to konkurencji, bowiem znacznie ograniczyło zachęty do preinstalowania konkurencyjnych aplikacji wyszukiwania.
Dochodzenie komisji wykazało, że konkurencyjna wyszukiwarka internetowa nie byłaby w stanie zrekompensować producentowi urządzeń lub operatorowi sieci komórkowej utraty dochodów z płatności od Google, a przy tym wciąż osiągać zyski.
Wynika to z faktu, że nawet gdyby konkurencyjna wyszukiwarka internetowa została preinstalowana tylko na niektórych urządzeniach, firmy te musiałyby zrekompensować producentowi urządzeń lub operatorowi sieci komórkowej utratę dochodów od Google w odniesieniu do wszystkich urządzeń.
Komisja twierdzi, że zbadała dokładnie argumenty spółki Google, która twierdziła, że przyznanie zachęt finansowych za wyłączną preinstalację wyszukiwarki Google w całym portfolio urządzeń z systemem Android było konieczne.
W tym względzie komisja odrzuciła jednak twierdzenie Google'a, jakoby płatności oparte na wyłączności były konieczne, aby przekonać producentów urządzeń i operatorów sieci komórkowych do produkowania urządzeń przeznaczonych dla ekosystemu Androida.
Niezgodne z prawem utrudnianie rozwoju i dystrybucji konkurencyjnych systemów operacyjnych Androida
Zdaniem KE Google uniemożliwia producentom urządzeń stosowanie alternatywnych wersji Androida, które nie zostały przez nią zatwierdzone („forki” Androida). Aby móc preinstalować na swoich urządzeniach zamknięte aplikacje Google'a, w tym sklep Play Store i wyszukiwarkę Google, producenci musieli się zobowiązać, że nie będą rozwijać ani sprzedawać żadnych urządzeń działających na „forkach” Androida.
Komisja uznała, że to działanie stanowiło nadużycie od 2011 r., od kiedy spółka Google zyskała dominującą pozycję na rynku sklepów z aplikacjami dla mobilnego systemu operacyjnego Android.
Praktyka ta ograniczyła możliwości rozwoju i sprzedaży urządzeń działających na „forkach” Androida. Komisja znalazła na przykład dowody na to, że postępowanie firmy Google uniemożliwiło niektórym dużym producentom rozwój i sprzedaż urządzeń opartych na należącym do Amazona „forku” Androida, zwanym „Fire OS”.
W ten sposób spółka Google zablokowała też swoim konkurentom ważną drogę do wprowadzania na rynek aplikacji i usług, w szczególności wyszukiwarek internetowych, które mogłyby być preinstalowane na forkach Androida.
Zdaniem komisji działanie Google'a ma bezpośredni wpływ na użytkowników, bowiem odmawia im dostępu do dalszych innowacji i inteligentnych urządzeń mobilnych opartych na alternatywnych wersjach systemu operacyjnego Android. Innymi słowy, w efekcie takiej praktyki to firma Google – a nie użytkownicy, programiści aplikacji i rynek – miała decydujący wpływ na powodzenie systemów operacyjnych.
Komisja szczegółowo oceniła także argumenty koncernu Google, który twierdził, że te ograniczenia były konieczne, aby zapobiec „fragmentacji” ekosystemu Androida. Komisja uznała, że te argumenty nie były dobrze uzasadnione. Po pierwsze, Google mógł zapewnić, by urządzenia z systemem Android wykorzystujące zamknięte aplikacje i usługi Google'a były zgodne z jego wymogami technicznymi, bez uniemożliwiania tworzenia „forków” Androida. Po drugie spółka Google nie przedstawiła żadnych wiarygodnych dowodów na to, że „forki” Androida byłyby dotknięte błędami technicznymi i niezdolne do obsługi aplikacji.
Rekordowa kara
Komisja stwierdza w decyzji, że te trzy rodzaje nadużyć stanowią część ogólnej strategii koncernu Google, która ma na celu ugruntowanie jego dominującej pozycji na rynku wyszukiwarek internetowych w czasie istotnego wzrostu znaczenia mobilnego internetu.
Po pierwsze, praktyki Google'a uniemożliwiły konkurencyjnym wyszukiwarkom internetowym możliwość rywalizowania w oparciu o osiągnięcia. Sprzedaż wiązana zapewniła preinstalację wyszukiwarki i przeglądarki internetowej Google'a praktycznie na wszystkich urządzeniach z systemem Android Google'a, zaś płatności za wyłączność znacznie ograniczyły zachęty do preinstalowania konkurencyjnych wyszukiwarek. Firma Google utrudniła też rozwój „forków” Androida, mogący zapewnić platformę dla konkurencyjnych wyszukiwarek internetowych.
Grzywna w wysokości dokładnie 4 342 865 000 euro zdaniem komisji uwzględnia czas trwania i powagę naruszenia. Kwotę obliczono na podstawie wartości dochodów spółki Google z usług reklamowych związanych z wyszukiwaniem na urządzeniach z systemem Android w państwach EOG.
Decyzja komisji nakłada na Google wymóg skutecznego zakończenia nielegalnych działań w terminie 90 dni od daty decyzji. Google musi przynajmniej zaprzestać i nie podejmować ponownie żadnej z trzech rodzajów praktyk objętych decyzją. Decyzja zabrania też firmie Google stosowania wszelkich środków, które miałyby taki sam lub równoważny cel bądź skutek jak te praktyki.
Zdaniem KE decyzja ta nie uniemożliwia jednak spółce Google wprowadzenia rozsądnego, uczciwego i obiektywnego systemu zapewniającego prawidłowe funkcjonowanie urządzeń z systemem Android wykorzystujących zamknięte aplikacje i usługi Google'a, ale bez naruszania swobody producentów urządzeń do wytwarzania urządzeń opartych na „forkach” Androida.
Wyłączną odpowiedzialność za zapewnienie zgodności z decyzją Komisji ponosi Google. Komisja zapowiada, że będzie uważnie monitorować, czy Google wywiązuje się z tej decyzji, zaś spółka ta ma obowiązek informowania komisji o tym, w jaki sposób zapewni zgodność z nałożonymi na nią zobowiązaniami.
Google będzie odwoływać się od kary
Przedstawiciele Google’a zapowiedzieli, że koncern odwoła się od kary nałożonej przez Komisję Europejską.
- Android dał wszystkim więcej możliwości wyboru, a nie mniej. Dynamiczny ekosystem, szybkość innowacji i niższe ceny to klasyczne cechy silnej konkurencji. Będziemy odwoływać się od decyzji Komisji Europejskiej - stwierdziła na Twitterze Marta Poślad, szefowa polityki publicznej i relacji rządowych Google’a w Europie Środkowej i Wschodniej.
Android dał wszystkim więcej możliwości wyboru, a nie mniej. Dynamiczny ekosystem, szybkość innowacji i niższe ceny to klasyczne cechy silnej konkurencji. Będziemy odwoływać się od decyzji Komisji Europejskiej. #AndroidWorks pic.twitter.com/OziMG2x10J
— Marta Poslad (@MartaPoslad) 18 lipca 2018
Dołącz do dyskusji: Google z rekordową karą 4,34 mld euro od Komisji Europejskiej. Powodem praktyki monopolistyczne dot. Androida
Komisja Europejska nałożyła na Google rekordową karę, wynoszącą 4,34 miliarda euro. To efekt dochodzenia dotyczącego systemu Android. Śledczy uznali, że firma nakładała nielegalne warunki na producentów aplikacji, zapewniając sobie monopol na rynku.
Google nie uważa, żeby stosowało monopolistyczne praktyki
Google nie uważa, żeby stosowało monopolistyczne praktyki (Shutterstock.com, Fot: turtix)
WP
Działania Google miały ograniczać dostęp do rynku mobilnego konkurencji, co z kolei powodowało ograniczenie konsumentom wyboru usług. Gigant postanowił odnieść się do postawionych mu zarzutów i wystosował oswiadczenie dotyczące nałożonej kary.
Decyzja Komisji Europejskiej sprawia, że firma ma zapłacić najwyższą grzywnę w historii Wspólnoty. Wcześniejszy rekord również należał do Google - w 2017 roku również dostał grzywnę, wynoszącą 2,42 miliarda euro. W tym przypadku chodziło o łamanie praw antytrustowych. Wtedy Margrethe Vestager, komisarz UE ds. konkurencji, podkreśliła, że firma wykorzystała swoją dominującą pozycję na rynku, aby promować własne narzędzie do porównywania cen w sklepach kosztem konkurencji. Nie omieszkała jednak wspomnieć o zasługach Google w kwestii wprowadzania innowacyjnych produktów na rynek. To jednak nie wystarczyło, by KE zrezygnowała z nałożonej kary.
Zobacz Też: Wcześniejszy rekord w wysokości grzywny również należał do Google
Korporacja z Mountain View oczywiście odwołała się od tej decyzji. Historia pokazuje, że ma duże szanse wyjść z sytuacji obronną ręką. W 2009 roku KE nałożyła na Intela karę w wysokości miliarda euro za nadużywanie swojej pozycji. We wrześniu 2017 Trybunał w Luksemburgu uchylił wyrok Sądu UE o nałożeniu grzywny. Wśród innych gigantów, na których nałożony kary, znajdziemy takie nazwy jak Facebook czy Microsoft.
Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia, które otrzymaliśmy w sprawie decyzji UE, by nałożyć na Google karę 4,34 miliarda euro:
"Kupując telefon z systemem Android, wybierasz jedną z dwóch najpopularniejszych platform mobilnych na świecie – właśnie tę, dzięki której najbardziej zwiększyła się dostępność różnych telefonów na całym świecie.
Dziś Komisja Europejska wydała decyzję w sprawie systemu Android oraz przeciwko jego modelowi biznesowemu. Decyzja ta ignoruje fakt, że telefony z system Android konkurują z telefonami z systemem iOS - co potwierdziło 89% respondentów w badaniu rynku przeprowadzonym przez samą Komisję. Decyzja pomija również to, jak liczne możliwości wyboru zapewnia system Android tysiącom producentów telefonów i operatorów sieci komórkowych, którzy tworzą i sprzedają urządzenia oparte na Androidzie; milionom twórców aplikacji na całym świecie, którzy dzięki Androidowi zbudowali swoje firmy; miliardom konsumentów, którzy mogą teraz pozwolić sobie na zakup i korzystanie z najnowocześ¬niejszych smartfonów z Androidem.
Dziś dzięki systemowi Android istnieją ponad 24 tysiące urządzeń w różnych segmentach cenowych, pochodzących od ponad 1300 różnych marek, obejmujących producentów z m.in.: Holandii, Finlandii, Francji, Niemiec, Węgier, Włoch, Łotwy, Polski, Rumunii, Hiszpanii i Szwecji.
REKLAMA
Telefony tych producentów różnią się między sobą, ale mają jedną wspólną cechę: zdolność uruchamiania tych samych aplikacji. Jest to możliwe dzięki prostym zasadom zapewniającym techniczną kompatybilność, niezależnie od rozmiaru czy typu urządzenia. Żaden producent nie jest nawet zobowiązany do przestrzegania tych zasad – każdy z nich może używać i modyfikować system Android w dowolny sposób, tak jak zrobił to Amazon ze swoimi tabletami Fire i urządzeniami Fire TV Stick.
Aby odnieść sukces, platformy open source muszą starannie równoważyć potrzeby wszystkich, którzy z nich korzystają. Historia uczy nas, że bez zasad odnoszących się do podstawowej kompatybilności platformy open source fragmentują się, co uderza w użytkowników, twórców aplikacji i producentów telefonów. Zasady kompatybilności Androida pozwalają tego uniknąć i pomagają uczynić go atrakcyjną, długoterminową propozycją dla każdego.
Elastyczność, wybór i możliwości
Obecnie dzięki Androidowi przeciętny telefon może zawierać aż 40 preinstalowanych aplikacji wielu różnych deweloperów, a nie tylko tej firmy, od której kupujemy telefon. Jeśli wolimy inne aplikacje (lub przeglądarki czy wyszukiwarki) niż te preinstalowane, łatwo możemy je wyłączyć lub usunąć i zamiast nich wybrać inne, w tym aplikacje stworzone przez wielu programistów spośród 1,6 miliona Europejczyków, którzy zarabiają na życie jako twórcy aplikacji.
Statystyczny użytkownik telefonu z systemem Android sam zainstaluje około 50 aplikacji. W ubiegłym roku na całym świecie aplikacje z naszego sklepu Play pobrano ponad 94 miliardy razy; przeglądarki takie jak Opera Mini i Firefox zostały pobrane ponad 100 milionów razy a przeglądarka UC Browser - ponad 500 milionów razy.
REKLAMA
To sytuacja jaskrawie różna od tej w latach 90. i na początku XXI wieku, czyli epoki “wdzwanianego” internetu. Wtedy zmienianie aplikacji preinstalowanych na komputerze, lub dodawanie nowych, było technicznie bardzo trudne i czasochłonne. Decyzja Komisji w sprawie Androida ignoruje nowe możliwości wyboru i jasne dowody na to jak ludzie korzystają dzisiaj ze swoich telefonów.
Platforma ery smartfonów
W 2007 roku zdecydowaliśmy się zaoferować producentom telefonów i operatorom telekomunikacyjnym system Android za darmo. Oczywiście budowanie systemu wiąże się z kosztami i Google zainwestowało w ciągu ostatniej dekady miliardy dolarów, by Android stał się tym, czym jest dziś. Inwestycja ta ma dla nas sens, ponieważ możemy zaoferować producentom telefonów możliwość preinstalowania pakietu popularnych aplikacji Google (takich jak Wyszukiwarka, Chrome, Play, Mapy, Gmail), z których część generuje dla nas dochód, natomiast całość pomaga sprawić, że telefon po prostu działa, od razu po wyjęciu go z pudełka. Producenci telefonów nie muszą korzystać z naszych usług; mają również dowolność w preinstalowaniu konkurencyjnych aplikacji obok naszych. To oznacza, że uzyskujemy dochód tylko jeśli nasze aplikacje są zainstalowane oraz tylko jeśli użytkownicy zdecydują się korzystać z naszych, a nie konkurencyjnych aplikacji.
Korzyść dla partnerów, korzyść dla konsumentów
Bezpłatna dystrybucja platformy Android i pakietu aplikacji Google jest nie tylko wydajnym rozwiązaniem dla producentów telefonów i operatorów – to również ogromna korzyść dla deweloperów aplikacji i konsumentów. Gdyby producenci i operatorzy telekomunikacyjni nie mogli zawierać naszych aplikacji na szerokiej gamie swoich urządzeń, zachwiałoby to równowagą ekosystemu Androida. Do tej pory model biznesowy Androida oznaczał, że nie musieliśmy pobierać za naszą technologię opłat od producentów telefonów, ani uciekać się do ściśle kontrolowanego modelu dystrybucji.
Zawsze zgadzaliśmy się, że ze skalą wiąże się odpowiedzialność. Rozwój zdrowego ekosystemu platformy Android jest w interesie wszystkich i pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi na wprowadzanie zmian. Obawiamy się jednak, że dzisiejsza decyzja zakłóci starannie wypracowaną równowagę, którą udało się nam osiągnąć, a także wyśle niepokojący sygnał o preferencji dla zamkniętego oprogramowania nad otwartymi platformami.
Szybkość innowacji, szeroki wybór i spadające ceny to klasyczne cechy silnej konkurencji – dzięki Androidowi wszystkie stały się faktem. Dzisiejsza decyzja odrzuca model biznesowy wspierający Androida, który dał wszystkim więcej możliwości wyboru, a nie mniej. Zamierzamy złożyć odwołanie od dzisiejszej decyzji."
REKLAMA
Sundar Pichai, CEO, Google