Zgodnie z oczekiwaniami liczba mieszkań oddanych do użytkowania po trzech kwartałach 2010 jest mniejsza niż w analogicznym okresie ubiegłego roku i wynosi 97 tys. mieszkań. Wszystko wskazuje jednak na to, że na koniec roku w Polsce zostanie oddane ok. 130-140 tys. jednostek mieszkalnych, a zatem wciąż więcej od długoterminowej średniej z ostatnich kilkunastu lat. Podkreślić jednak trzeba, że na tę liczbę składają się efekty decyzji inwestycyjnych firm z lat 2007-2008, oraz inwestorów indywidualnych z dużo dłuższego okresu, którego początki sięgają zapewne jeszcze roku 2004.
Najciekawsze są statystyki dotyczące mieszkań rozpoczętych - łącznie w okresie trzech kwartałów 2010 rozpoczęto budowę ok. 127 tys. jednostek mieszkalnych, czyli o 16,2% więcej niż w analogicznym okresie 2009 roku. Przypomnijmy, że po pierwszym półroczu rozpoczęto o 27% więcej mieszkań, niż rok wcześniej, zatem tempo, z jakim następuje wychodzenie z kryzysu wyraźnie spadło. Utrzymuje się natomiast zróżnicowanie trendów w grupach inwestorów. Inwestorzy indywidualni zaczęli budowę nieco ponad 73 tys. jednostek, głównie domów jednorodzinnych. Liczba ta wynosi nieomal tyle samo, co w pierwszych dziewięciu miesiącach 2009 roku, co potwierdza, że ta kategoria inwestorów jest dość odporna na efekty działania cykli na rynku. Pamiętać jednak trzeba , że w tym sektorze zgłoszenie rozpoczęcia budowy nie musi oznaczać nic konkretnego: jak nie będzie pieniędzy i kredytu, to rozpoczętą budowę domu zawsze można na jakiś czas zatrzymać.
Nadal w impasie jest spółdzielczość mieszkaniowa: 3,3 tys. rozpoczętych w całym kraju mieszkań to chyba najgorszy wynik dla trzech kwartałów w okresie od poprzedniego kryzysu z lat 2002-2003. Natomiast prywatni deweloperzy rozpoczęli budowę blisko 48 tysięcy mieszkań, czyli o 61% więcej niż w ubiegłym roku. Tak wysoka dynamika wynika przede wszystkim ze wstrzymania nowych budów w pierwszym półroczu ubiegłego roku, ale jednocześnie świadczy o utrzymującym się dużym optymizmie polskich deweloperów, najwyraźniej dość usatysfakcjonowanych wynikami sprzedaży i wierzących w polską gospodarkę. Jeśli obserwowany trend utrzyma się do grudnia, to deweloperzy rozpoczną łącznie w 2010 roku ok. 60-65 tysięcy jednostek w całej Polsce. To byłby jak na rok pokryzysowy całkiem dobry rezultat.
Z punktu widzenia firm wykonawczych oraz producentów materiałów budowlanych jest to dobra informacja – zamówienia powinny utrzymać się na dotychczasowym poziomie co w poprzednich kwartałach. A ponieważ, jak pokazują dane z monitoringu REAS, ceny nowo wprowadzanych na rynek mieszkań są stabilne lub nawet nieco spadają, to w sumie są to także dobre wiadomości dla potencjalnych klientów: oferta mieszkań rośnie i będzie z czego wybierać.
I ostatnie spostrzeżenie: liczba lokali o statusie niewłasnościowym, których budowę rozpoczęły gminy i towarzystwa budownictwa społecznego wyniosła ok. 3,3 tys. Wygląda na to, że zaangażowanie sektora publicznego w budownictwie mieszkaniowym w tym roku nie wzrośnie istotnie, a przecież w kolejnych latach sytuacja finansowa samorządów się nie poprawi. Zwiększy to presję na rynek własnościowy, zarówno pierwotny jak i wtórny.
Kazimierz Kirejczyk
Szczegółowe statystyki dostępne są w serwisie GUS
Kazimierz Kirejczyk jest współzałożycielem i prezesem firmy doradczej REAS, należy do czołowych polskich ekspertów rynku mieszkaniowego w Polsce, wspierających jego rozwój od wczesnych lat 90-tych.
REAS jest firmą doradczą oferującą swoje usługi dla deweloperów, inwestorów i banków działających na rynku mieszkaniowym. Jest też partnerem strategicznym firmy Jones Lang LaSalle, światowego lidera doradztwa na rynku nieruchomości komercyjnych.