Centrum Prasowe Wirtualnemedia.pl

Tekst, który zaraz przeczytasz jest informacją prasową.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za jego treść.

2015-03-13

A A A POLEĆ DRUKUJ

Powiedz chrapaniu: Dobranoc!

150x110

Chrapanie jest wstydliwą przypadłością przypisywaną zwykle mężczyznom.  Jak się jednak okazuje z pozornie męskim problemem zmaga się niemal 40% pań po 60. roku życia. W jednym i drugim przypadku, nie jest to powód do wstydu, ale do zmartwień!

Kochanie, znów chrapałeś całą noc…

British Lung Foundation postanowiła przepytać 2500 dorosłych Brytyjczyków o ich doświadczenia z chrapaniem. Wyniki badań pokazały, że ponad 30% kobiet z powodu głośnych dźwięków wydawanych w nocy przez partnera traci rocznie ponad 570 godzin snu, czyli ponad 3 tygodnie! Panowie nie pozostali dłużni – co 4 ankietowany przyznał, że jego partnerka chrapiąc zakłóca jego sen. Problem rzeczywiście komplikuje relacje w związku - niemal co dziesiąta para chcąc efektywnie wypocząć w nocy decyduje się spać w osobnych pomieszczeniach…

Przecież ja nie chrapię!

Przypadłość jaką jest chrapanie rzeczywiście częściej dotyczy mężczyzn. Panowie mają węższe gardła, są więc naturalnie predysponowani do chrapania. Ryzyko chrapania i związanych z nim bezdechów sennych rośnie wraz z wiekiem. Ponadto chrapiący problem dotyczyć może osób cierpiących na nadwagę i nałogowych palaczy. Chrapanie związane jest z wiotczeniem podniebienia miękkiego. Podczas snu, szczególnie w pozycji na wznak, mięśnie ulegają obniżeniu, a cieśń gardła zwęża się. Przepływające powietrze wywołuje drgania ścian gardła, którym towarzyszy wydawanie przez śpiącą osobę charakterystycznych, uciążliwych dla znajdujących się w pobliżu osób dźwięków.

Hałas to najmniejszy problem

Zaburzenia oddychania podczas snu mogą mieć destrukcyjny wpływ na ludzki organizm. Nieleczone chrapanie może przyczynić się do rozwinięcia bezdechu. Wówczas saturacja, czyli wysycenie tlenem krwi obwodowej spada nawet do 70%, podczas gdy u zdrowego człowieka powinna wynosić co najmniej 95%! W konsekwencji porankom towarzyszy ból głowy i gardła, pojawiają się trudności z koncentracją, osłabienie i ogólne rozdrażnienie. Obniża się również libido. Chrapiący mężczyźni częściej skarżą się na problemy z erekcją.

Gdy domowe sposoby zawodzą…

Szukając ratunku przed nocnym koszmarem związanym z dźwiękami wydawanymi przez śpiącego partnera wiele osób próbuje domowych sposobów na zniwelowanie hałasu. Na pierwszy ogień idą poduszki – do łask wraca płaski jasiek, szyja jest naturalnie ułożona. Niektórzy podnoszą też nogi łóżka po stronie głowy i śpią po kątem. Inni przyszywają piłeczkę do tenisa stołowego do pleców piżamy tak, by nie spać na wznak. Pomóc może aktywny tryb życia i unikanie picia alkoholu na kilka godzin przed snem. Jeśli jednak problem się nasila lub wprowadzane zmiany nie przynoszą efektów warto skorzystać z konsultacji lekarskiej. Być może potrzebujemy specjalistycznego leczenia.

Pozbądź się problemu, nie partnera

Pacjenci często nie zdają sobie sprawy z zagrożeń płynących z nieleczonego chrapania. Wiele osób wręcz bagatelizuje ten problem. Nasz dziadek chrapał, mama często rano narzekała na chrapiącego tatę… Jest więc naturalnym, że i my chrapiemy. – mówi dr Agnieszka Drożniak z krakowskiej Kliniki Medycyny Estetycznej i Laseroterapii VESUNA. Do niedawna przypadłość ta leczona była głównie chirurgicznie. Dziś pacjenci mogą skorzystać z bezpiecznej i nieinwazyjnej terapii laserowej NightLase – skutecznej metodzie leczenia chrapania. Zabieg wykonywany jest za pomocą lasera Er:YAG firmy Fotona i jest zupełnie bezbolesny. Przed przystąpieniem do zabiegu lekarz przeprowadza wywiad, w celu wykluczenia wszelkich przeciwwskazań oraz zmian obturacyjnych nosogardła i gardła środkowego. Jeśli nie ma przeciwskazań, można przystąpić do zabiegu. - dodaje. Pełna skuteczność terapii NightLase osiągana jest po trzech sesjach, pierwsze rezultaty pojawiają się po 4 tygodniach, a ostateczne po upływie ok. 2 miesięcy od ostatniego zabiegu.

Zabieg na miarę XXI wieku

Terapia laserowa w leczeniu chrapania jest doskonałą alternatywą dla inwazyjnych zabiegów chirurgicznych. Pacjent nie wymaga specjalnego przygotowania do zabiegu, a terapia nie ogranicza normalnego funkcjonowania. Bezpośrednio po zabiegu pacjent może powrócić do codziennych zajęć, nie ma również ograniczeń dotyczących przyjmowania posiłków i płynów. W trakcie zabiegu pacjent może odczuwać jedynie dyskomfort spowodowany dużym natężeniem ciepła na tylnej ścianie gardła naświetlanej laserem. Skuteczność metody jest bardzo wysoka - wynosi około 80% przypadków. To panaceum na nieprzespane noce, poranne bóle głowy i nocne przeprowadzki do drugiego pokoju.

 


dostarczył infoWire.pl




Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS