W zebraniu wzięli udział burmistrzowie miast i wójtowie gmin powiatu opolskiego. Wszyscy sprzeciwili się planom powiększenia Opola kosztem gmin powiatu opolskiego. ANEKSJA, ZABORY, ROZBÓJ Samorządowcy nie ukrywali oburzenia. Szczególnie zaskakuje nas forma, lekceważący sposób traktowania mieszkańców i nas wybranych w demokratycznych wyborach przedstawicieli mieszkańców - podkreślali. Stefan Warzecha, przewodniczący Rady mówił: - Prezydent argumentując aneksję, bo tak nazywają to mieszkańcy posługuje się półprawdami. Opole nie wykorzystuje 60% swojego terenu. Na nim działalność mogą prowadzic inwestorzy, tylko trzeba o nie zadabać. Dalej, twierdził że w wielu gminach panuje atmosefera gorsza niż w czasie stanu wojennego. Radni porównywali zamiary Prezydenta do napadu, rosyjskiej aneksji Krymu czy rozbiorów Polski. Padały także argumenty, że Opole wykrawa z gmin tylko najbogatsze i doinwestowane sołectwa, ba nawet ich fragmenty, nie oferując niczego w zamian. Przykładami są Brzezie w gminie Dobrzeń Wielki z elektrowanią i Zawada w gminie Turawa, której Pezydent chce oderwać kawałek zabudowany dobrze prosperującym hipermarketem. Ponad 1,5 milionowy podatek stanowi zabezpieczenie kredytu, z którego wykonano między innymi kanalizację wsi i ośrodków usytuowanych nad turawskimi jeziorami. Jeżeli Prezydent przejmie tę część sołectwa - to z czego gmina będzie spłacała zaległość - pytał wójt Waldemar Kampa. PREZYDENT NIEOBECNY Niestety to i inne pytania pozostały bez odpowiedzi ponieważ w seji nie wziął udziału ani prezydent Wiśniewski, ani żaden przedstawiciel ratusza. Proponowany kształt administracyjny Opola nie ma nic wspólnego z naturalnym procesem rozwoju miasta. Ten projekt ma charakter rabunkowy i zakłada wzrost liczby mieszkańców i obszaru administracyjnego kosztem gmin i powiatu, a więc najłatwiejszą pomoc dla zdezurbanizowanego i zagrożonego ekonomicznie Opola. A dodatkowym kąskiem są gotowe, sfinansowane w całości przez gminy plany zagospodarowania przestrzennego, które miasto przejmie bez żadnych nakładów.