Dołącz do dyskusji: 1,68 mln widzów dokumentu „Stan zagrożenia” w TVP1
28 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Idgii
Szkoda, że nie pokazali w tym filmie tego, że w czasie jak Kopacz zbierała ludzkie szczątki, Macierewicz i prawie 100 posłów PiS udało się na 3-daniowy obiadek do restauracji, a potem wsiedli do pociągu i umknęli do Warszawy.
A co niby mieli zrobić jako posłowie ówczesnej opozycji? Ruszyć z szablą na Krym?
Np udać się na miejsce tragedii? Zapytać czy mogą pomóc? Dowiedzieć się czegokolwiek? A na pewno nie iść do knajpy aby się najeść? Jakby się dowiedział, że moja rodzina czy bliscy mieli wypadek, blisko domu, to bym tam pobiegł a nie poleciał do McDonalda na Big Maca
Owszem, gdybyśmy byli bananową republiką to tak właśnie powinni zrobić, wiedząc, że na oficjalne instytucje rządowe dużego europejskiego państwa (tak, chodzi mi o Polskę) nie ma co liczyć. Od wsparcia rodzin powinni być profesjonaliści (w krajach europejskich funkcję taką sprawuje psycholog, niektórzy mają nawet specjalistów od traum powypadkowych, politycy raczej nie występują w tej roli i to chyba lepiej dla ofiar..); Zapytać czy mogą pomóc- komu pomagać i jak - rodzinom? kogo zapytać? Rosjan? - Ewa Kopacz pomagała- minister zdrowia, najwyższy rangą urzędnik polski obecny w tamtych dniach w Moskwie; ważny minister,ktoś z normalnego europejskiego kraju, cisnąłby Rosjan o umowę na obecność naszych patomorfologów podczas sekcji, ale nie, nasza ministra zdrowia zakasała rękawy, założyła rękawiczki. fartuszek i się zabrała nie wiadomo w sumie za co. Po co tam była, w czym i komu pomagała pani Minister Zdrowia?Sekcje robili Rosjanie, bez udziału naszych lekarzy. Czy Ewa Kopacz była wolontariuszką? Ale pomagała.Fakt. W tamtych dniach na każdym absolutnie szczeblu polskie instytucje zawiodły. Premier, służby, ministrowie, urzędnicy, BOR. Na filmie widać, jak Putin prawie prycha śmiechem obłapiając naszego premiera. Dobrze, że PiS się stamtąd zawinął, przynajmniej dziś o kilka kompromitacji mniej do przełknięcia. Przy okazji- film jest kiepski, przychylam się do negatywnych opinii na jego temat.
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dołącz do dyskusji: 1,68 mln widzów dokumentu „Stan zagrożenia” w TVP1
Owszem, gdybyśmy byli bananową republiką to tak właśnie powinni zrobić, wiedząc, że na oficjalne instytucje rządowe dużego europejskiego państwa (tak, chodzi mi o Polskę) nie ma co liczyć. Od wsparcia rodzin powinni być profesjonaliści (w krajach europejskich funkcję taką sprawuje psycholog, niektórzy mają nawet specjalistów od traum powypadkowych, politycy raczej nie występują w tej roli i to chyba lepiej dla ofiar..); Zapytać czy mogą pomóc- komu pomagać i jak - rodzinom? kogo zapytać? Rosjan? - Ewa Kopacz pomagała- minister zdrowia, najwyższy rangą urzędnik polski obecny w tamtych dniach w Moskwie; ważny minister,ktoś z normalnego europejskiego kraju, cisnąłby Rosjan o umowę na obecność naszych patomorfologów podczas sekcji, ale nie, nasza ministra zdrowia zakasała rękawy, założyła rękawiczki. fartuszek i się zabrała nie wiadomo w sumie za co. Po co tam była, w czym i komu pomagała pani Minister Zdrowia?Sekcje robili Rosjanie, bez udziału naszych lekarzy. Czy Ewa Kopacz była wolontariuszką? Ale pomagała.Fakt. W tamtych dniach na każdym absolutnie szczeblu polskie instytucje zawiodły. Premier, służby, ministrowie, urzędnicy, BOR. Na filmie widać, jak Putin prawie prycha śmiechem obłapiając naszego premiera. Dobrze, że PiS się stamtąd zawinął, przynajmniej dziś o kilka kompromitacji mniej do przełknięcia. Przy okazji- film jest kiepski, przychylam się do negatywnych opinii na jego temat.
Oddawać "To był rok".