„Polskiego BBC nie ma i nie będzie”. Ekspertów pytamy: jak naprawić radio
Postawienie w stan likwidacji lokalnych rozgłośni radiowych to szansa na ocenę ich sytuacji finansowej. Weryfikację sposobów zatrudnienia i wysokości wynagrodzeń. I na walkę z upolitycznieniem, które za rządów PiS osiągnęło taki stopień, że nawet prezentacja kultury, była mu podporządkowana. W jakim kierunku powinno pójść „nowe” radio regionalne, żeby spełniało swoje zadania informacyjne, kulturotwórcze i sprzyjało budowaniu społeczeństwa obywatelskiego? Jak powinno być finansowane? Pytamy medioznawców.
Dołącz do dyskusji: „Polskiego BBC nie ma i nie będzie”. Ekspertów pytamy: jak naprawić radio
Bo trudno o coś głupszego. To tak jakby połączyć miejską komunikację autobusową z taksówkami w jedną firmę.
Radio i TV to zupełnie różne organizmy.
Jednostki regionalne TVP i PR powinny stać się instytutami prawa publicznego na wzór niemieckiej ARD. Dodatkowo tych jednostek nie może być 16 albo 17. Niech powstanie 5 takich ośrodków z jednym szefem, tu również na wzór niemiecki szefem byłby intendant a nie dyrektor i nie spółki akcyjnej, tylko instytucji organizowanej jak teatr – w końcu media to kultura. Wykonywaliby w ustawie o radiu u telewizji opisane cele. Finansowanie organizowałaby osobna jednostka. W każdym regionie działałby jeden program ponadregionalny i regionalny a telewizja tworzyłaby program na 3, maksymalnie 4 województwa z możliwością regionalizacji.
Czwórka była nadawana na UKF-ie, słuchalność na poziomie błędu statystycznego. Dostali większy zasięg dzięki DAB+. Nadal niskie wyniki słuchalności. Sprawdziłem wyniki stacji publicznych DAB+ only i niektóre mają wynik powyżej 1 procenta. Ekipa Czwórki swoją szansę nie wykorzystała.